We Włoszech rozpoczęło się winobranie. Według ekspertów tegoroczne zbiory winorośli będą wyższe o 10- 20 proc. niż w 2017 roku, gdy panowała dotkliwa susza. Pierwsze winogrona zerwano tradycyjnie w krainie Franciacorta koło miasta Brescia na północy.
W rejonie, w którym co roku rozpoczyna się zbiory, wino wytwarza się od ponad tysiąca lat. Obecnie Franciacorta słynie z produkcji wina musującego.
Pierwsze kiście winogron zostały uroczyście zebrane w gminie Coccaglio.
Związek włoskich rolników Coldiretti szacuje, że w tym roku łączna produkcja wina w całym kraju sięgnie 47 mln hektolitrów i będzie znacznie wyższa od zeszłorocznej, gdy wyniosła 40 mln hektolitrów i była jedną z najniższych w okresie powojennym.
Oczekiwany rezultat będzie zbieżny ze średnimi wynikami notowanymi w minionej dekadzie - wyjaśnili eksperci rolniczej organizacji.
Zaznaczyli, że ponownie rozpoczyna się odwieczna rywalizacja między Włochami a Francją o to, który z krajów wyprodukuje więcej wina. Z prognoz, napływających z drugiej strony Alp wynika, że wielkość produkcji będzie niemal identyczna, bo Francuzi szacują ją na 46,8 mln hektolitrów - dodał związek Coldiretti w wydanej nocie. Przytoczono w niej także opinię, że to będzie dobry rocznik dla włoskiego trunku i jego jakości.
W najbliższych tygodniach sezonową pracę w winnicach w całych Włoszech podejmą uczniowie i studenci, bezrobotni, osoby wysłane na przymusowe urlopy z powodu złej sytuacji finansowej fabryk i firm, emeryci. Czeka na nich 25 tys. miejsc pracy.
Pierwsze butelki młodego wina, Novello trafią do handlu na początku listopada.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)