SALF była wielką niespodzianką wyborów europejskich w Hiszpanii, które odbyły się 9 czerwca, jako że nowa skrajnie prawicowa formacja zdobyła trzy mandaty, z czego jeden przypadł samemu antyestablishmentowemu agitatorowi Alvisovi Pérezowi.
W chwili obecnej SALF nie poinformowała, do której skrajnie prawicowej grupy politycznej dołączy, po tym jak w zeszłym tygodniu pojawiły się pogłoski, że partia Pereza dołączy do nowej grupy Europa Suwerennych Narodów, kierowanej przez Alternatywę dla Niemiec (AfD).
Pérez potwierdził, że jego partia prowadzi obecnie negocjacje z „co najmniej trzema różnymi grupami (politycznymi)” w Parlamencie Europejskim.
Dodał, że ogłosi swoją decyzję w najbliższych dniach, w zależności od zobowiązań antykorupcyjnych każdej z grup i ich możliwości zwiększenia wpływów SALF.
Wejście partii na hiszpańską arenę polityczną – choć tylko w Brukseli – może stanowić problem dla jej skrajnie prawicowego rywala VOX – trzeciej siła w hiszpańskim parlamencie, ponieważ mają one podobne poglądy, na przykład w kwestii migracji.
VOX są członkami nowej skrajnie prawicowej grupy Patrioci dla Europy, kierowanej przez premiera Węgier Viktora Orbana, po opuszczeniu Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR).
Przemawiając do mediów w Brukseli we wtorek 15 lipca, Pérez powiedział, że SALF reprezentuje „ponad 800 tys. Hiszpanów mających dość sposobu, w jaki działa Europa (UE), zwłaszcza w zakresie migracji”.
W szczególności zaatakował Komisję Europejską Ursuli von der Leyen, którą określił jako „rząd, który coraz bardziej przypomina Związek Radziecki niż prawdziwą Europę narodów”.
Kontrowersyjny lider skrajnej prawicy podkreślił, że jego przyszła rola posła do Parlamentu Europejskiego nie będzie przeszkadzać mu z budowaniem pozycji przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi w Hiszpanii, które mają się odbyć w 2027 roku.
Pérez wyjaśnił również, że będzie starał się połączyć swoją pracę w Brukseli ze stworzeniem solidnej krajowej struktury SALF.
– Naszym priorytetem jest dostanie sie do Moncloa (czyli siedziby hiszpańskiego rządu – red.)powiedział Pérez. Ambicją tego polityka jest uzależnienie stworzenia rządu w Hiszpanii od jego partii i możliwość wyrzucenia lewicowego hiszpańskiego premiera Pedro Sáncheza z hiszpańskiego rządu. - Tak więc, gdy tylko zostaną rozpisane wybory parlamentarne, zrezygnuję z mandatu eurodeputowanego i wystartuję w następnych wyborach parlamentarnych – powiedział Pérez.
– Zasadniczo chodzi o to, aby móc połączyć moje działania jako posła do PE z wdrożeniem struktury, której potrzebujemy do stworzenia partii politycznej, z którą wystartujemy w następnych wyborach parlamentarnych w Hiszpanii – dodał.
oprac, e-red ppr.pl na podst źródło: euractiv.pl