Unia Europejska chce do końca roku zakończyć rozmowy dotyczące umowy o wolnym handlu z Mercosurem, wspólnotą gospodarczą państw Ameryki Południowej. Umowy obawia się m.in. Francja.
Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker powiedział na konferencji po szczycie europejskim, że UE zrobi wszystko, co w jej mocy, by zakończyć negocjacje z Mercosurem do końca tego roku. "To ważne. Nie doceniamy znaczenia Mercosuru dla Unii Europejskiej" - podkreślił.
Juncker powiedział, że na szczycie odbyła się dyskusja na temat międzynarodowego handlu, choć była krótka. Jak dodał, umowy handlowe z krajami spoza UE są wielką szansą rozwoju dla wspólnoty, ale muszą respektować europejskie wartości i standardy, jak również zasadę "wzajemności", na której zależy prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi.
Paryż wyrażał wcześniej obawy, że taka umowa może być zagrożeniem dla francuskiego rolnictwa. Kaje Ameryki Południowej zrzeszone w Mercosur, jak Brazylia, Argentyna czy Urugwaj, są dużym producentami produktów rolniczych, dlatego w UE pojawiają się obawy, że mogłyby one zalać europejski rynek.
Jednak według Komisji Europejskiej zyski z ograniczenia taryf celnych w handlu z Mercosurem byłyby trzy razy większe dla UE, niż te z liczonych łącznie umów handlowych z Japonią i Kanadą. Jak podaje agencja Reutera, kraje UE płacą 4,4 mld euro ceł rocznie od towarów eksportowanych do krajów Mercosuru.
Premier Holandii Mark Rutte cytowany przez tę agencję powiedział, że przywódcy zdecydowali nie zwalniać rozmów i ciągle zamierzają zakończyć je przed końcem roku. Premier Irlandii Leo Varadkar uznał jednak założenie co do tego terminu za "optymistyczne".
W kwietniu przebywający z wizytą w Brazylii francuski minister gospodarki Michel Sapin zapewniał, że "stanowisko Francji nie stwarza przeszkód w negocjacjach handlowych na linii Unia Europejska-Mercosur", a jego kraj "pragnie pomyślnego przebiegu tych rozmów".
"Zdaję sobie sprawę z tego, że tutaj (w Ameryce Południowej - PAP) panuje opinia, iż to Francja mnoży przeszkody zagrażające pomyślnemu przebiegowi negocjacji ze względu na ważność własnego sektora rolniczego, ale warto też pamiętać, że Brazylia i Argentyna pozostawały bardzo długo zamknięte dla naszej produkcji przemysłowej" - powiedział wtedy francuski minister.
Rozmowy o wolnym handlu między UE i krajami Ameryki Południowej zrzeszonymi w Mercosurze - założonej w 1991 r. organizacji integracyjnej krajów Ameryki Południowej - trwają od 1999 r. Strony już raz wymieniły się ofertami rynkowymi w 2004 r., ale po tym negocjacje załamały się na sześć lat. Po ich wznowieniu w 2010 r. przeprowadzono kilka rund spotkań, by przygotować się do kolejnej wymiany ofert rynkowych.
Za podpisaniem umowy o wolnym handlu i zniesieniu barier w wymianie z krajami Mercosuru opowiada się m.in. kanclerz Niemiec Angela Merkel. W lutym br. powiedziała, że jeśli w rozmowach ze Stanami Zjednoczonymi nie będzie postępu lub będzie to postęp zbyt powolny, Unia Europejska "naturalnie powinna szybko negocjować inne umowy handlowe" i dodała, że liczy na postęp w negocjacjach UE z Mercosurem w sprawie umowy o wolnym handlu.
Część państw UE obawia się, że przeżywający trudności rolnicy unijni zostaliby jeszcze bardziej poszkodowani, gdyby UE otworzyła się bardziej na import produktów z Ameryki Łacińskiej.
Mercosur, w którego skład wchodzą Argentyna, Brazylia, Paragwaj i Urugwaj, a od 1996 r. stowarzyszone Chile i Boliwia, które należą do strefy wolnego handlu, lecz pozostają poza unią celną, to szósty z największych partnerów handlowych UE.
Łukasz Osiński (PAP)