Wakacje, sezon wyjazdów, aktywności fizycznej na świeżym powietrzu, przygód i odpoczynku.
W te ciepłe, a czasem nawet upalne dni chętnie sięgamy po coś słodkiego, co da nam zastrzyk energii do działania oraz orzeźwi, gdy z nieba leje się żar.
Dobrze mieć wówczas przy sobie małą torebkę, karmelków, miętówek czy żelków albo schowanego w plecaku batonika, opakowanie ciasteczek czy owocowego lizaka. Słodka nuta podczas odpoczynku w górach, na pikniku, czy na plaży nad morzem pozwoli nam poczuć się jak w niebie, a w czasie aktywnego odpoczynku da nam energię i pomoże w regeneracji.
Podczas aktywnego spędzania czasu np. wędrówki po górskich szlakach, jazdy na rowerze, słodycze dadzą nam zastrzyk energii pochodzący z węglowodanów, które są przekształcane do glukozy, będącej głównym paliwem naszych mięśni.
Po aktywności fizycznej świetnie sprawdzą się również batoniki białkowe, które pomogą w naprawie i odbudowie mięśni po wysiłku fizycznym.
Dla dbających o linię producenci wprowadzili do swoich ofert m.in. batoniki i ciasteczka produkowane na bazie płatków oraz ziaren zbóż . Które są także źródłem błonnika oraz witamin z grupy B.
Kiedy najdzie nas ochota na słodkie szaleństwo wybierzmy produkt, który będzie nie tylko smaczny, ale spełni nasze oczekiwania. Na półkach sklepowych znajdziemy coś dla każdego, nawet najbardziej wymagającego miłośnika słodyczy.
Słodki przedmiot pożądania
Nasza słabość do tych słodkości to zjawisko tak stare, jak sam rodzaj ludzki. Od wieków łasuchy łamały sobie głowy nad tym, w jaki sposób uprzyjemnić sobie życie, wymyślając coraz to smaczniejsze i bardziej wymyślne łakocie. Już w czasach starożytnych były one nieodłącznym elementem uczt. Na początku, kiedy nie znano jeszcze cukru, wykorzystywano miód, w którym obtaczano lub smażono owoce, nasiona, kwiaty oraz łodygi jadalnych roślin.
Starożytni Grecy i Rzymianie piekli ciastka nasączane sokiem z daktyli, winogron oraz miodem. Średniowieczni Europejczycy zajadali się piernikami. Dzięki odkryciom geograficznym poznaliśmy kakao i czekoladę.
Po okresie kryzysu w czasach średniowiecza łakocie zaczęły powoli wracać do łask, szczególnie bogaczy, których było na nie stać. Tym bardziej, że słodyczom będącym połączeniem cukru i rozmaitych przypraw, przypisywano właściwości lecznicze – zapobiegały dolegliwościom przewodu pokarmowego wywołanym źle doprawionymi daniami, których świeżość nierzadko również pozostawiała wiele do życzenia. W starożytności do produkcji używano bardzo drogiego cukru z trzciny cukrowej. Słodycze były więc przysmakiem bogaczy. Dopiero wytworzenie cukru z buraków spowodowało, że większa część społeczeństwa mogła sobie pozwolić na chwilę przyjemności.
Pierwsze cukierki, zbliżone do naszych drażetek, wyrabiano z najróżniejszego rodzaju wyśmienitych i aromatycznych przypraw takich jak: imbir, ziarna anyżku, goździki i jałowiec. Zanurzano je w roztopionym cukrze, następnie kilkakrotnie gotowano, aż do momentu powstania karmelu. Obecnie dzięki ogromnemu asortymentowi proponowane przez producentów wyroby spełniają zachcianki nawet najbardziej wymagających. Mleczne karmelki, czekoladowe suguski, miętowe odświeżenie w pastylce i sok owocowy zamknięty w kwaskowej oprawie landrynka, to dopiero początek propozycji, a już nie można pohamować napływającej na język ślinki.
W XIX wieku pojawiły się pierwsze lizaki. Charles Dickens opisuje słodycze podobne do lizaków jednak pozbawione patyczka. Kolejnym etapem na drodze ich ewolucji były ołówki zakończone kawałeczkami twardych słodyczy, znane z czasów Wojny Secesyjnej. Wynalazcą lizaka w dzisiejszej jego formie był znany milioner Georga Smith, który swój wynalazek nazwał Lolly Pop od imienia ulubionego konia wyścigowego.
Najbardziej znane formy lizaków to kolorowe serduszka, kuleczki i podłużne laseczki o mlecznych i owocowych smakach. Jednak wyobraźnia producentów jest niezmiernie bogata i dostarcza nam coraz to nowych form tych słodkości.
Ciekawostka:
Największy na świece lizak powstał w 2012 roku. Ważył ponad 3 tony, miał około 1,5 m długości, ponad metr szerokości i 1,8 m wysokości.
Inną formą owocowych słodkości do ssania są żelki. Pierwotnie znane jako żelkowe miśki, aktualnie ich kształty przybierają formy smoków, dinozaurów po postacie ze znanych kreskówek, np. Kubusia Puchatka. Te formy żelkowych łakoci szczególnie cieszą najmłodszych.
***
Stowarzyszenie Polskich Producentów Wyrobów Cukierniczych i Czekoladowych POLBISCO powstało w 1996 r. W chwili obecnej zrzesza 24 wiodące firmy z branży. Stowarzyszenie skutecznie działa na rzecz polskiego przemysłu czekoladowego i cukierniczego, współpracując z władzami i organizacjami pozarządowymi.
POLBISCO pragnie rozpowszechniać i promować tematykę słodyczy: czekolady, ciastek, gumy do żucia, sezamek, chałwy.
oprac. e-red, ppr.pl