Sejm zrobił się medialny. Bije rekordy popularności w mediach społecznościowych. Przez pierwszy tydzień jego posiedzeń posłowie prześcigali się w swoich wystąpieniach w coraz to śmielszym nazewnictwie i oryginalnych określeniach przede wszystkim dotyczących oponentów politycznych.
Zasługę tej popularności w dużej mierze przypisuje się samemu Szymonowi Hołowni, nowemu Marszałkowi Sejmu X kadencji RP, który swoją popularność zdobył najpierw w telewizji śniadaniowej, czytając przegląd porannej prasy a później dołożył do tego współprowadzenie programu „Mam talent”. W pierwszym dniu obrady oglądało na kanale YOU TUBE blisko milion internautów.
W całej tej popularności smutny jest fakt że polski parlament staje się podobny do mediów społecznościowych, jest obecnie swoistym teatrem XXI wieku. Pomimo wielu zapewnień, zabrakło w zeszłym tygodniu merytorycznej dyskusji, a zagadnienia rolne nie ujrzały światła dziennego.
Przed wyborami wszystkie partie polityczne deklarowały tkzw nowe otwarcie i zapewniały, że ten Sejm będzie naprawdę demokratyczny i większość matematyczna uszanuje prawa do głosu mniejszości.
Na deklaracjach jednak się skończyło już przy wyborze wicemarszałków, bo mówiąca o sobie demokratyczna większość odrzuciła w sejmie i senacie kandydatów PiS pozbawiając tym samych największy klub parlamentarny Sejmu X kadencji prawa do samostanowienia o sobie.
Tak więc demokracja tak, ale tylko taka która nam się podoba, nasza demokracja odwetowa. „ Cytując jedno z najsłynniejszych zdań z kultowego filmu pt.” Sami swoi”- „sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie” aktualne jest i będzie zawsze, a spór Pawlaka z Kargulem staje się odwiecznym tematem wiodącym nie tylko naszej polskiej, ale i ogólnoświatowej sceny politycznej współczesnego świata, która stała się medialnym przedsięwzięciem, swoistym show na skalę niespotykaną w przeszłości.
Sejm X Kadencji przypomina więc bardziej platformę "X” gdzie aktorzy tego teatru walczą w swoich przedstawieniach o popularność a internauci mogą poszczególne wystąpienia komentować one line. Tylko jest jedna rzecz na którą parlamentarzyści powinni zwrócić uwagę. Życie medialne a internetowe w szczególności poszczególnych wydarzeń jest bardzo krótkie, ale pamiętliwe. Co raz pojawi się w przestrzeni internetowej, już nigdy nie da się z niej wymazać, wyciąć czy usunąć.
oprac, e-mk ppr.pl