Głównym "dokonaniem" dwuletnich rządów PiS jest podzielenie Polski na lepszy i gorszy sort; w naszym kraju panuje choroba nienawiści, wrogość i zawiść - ocenił we wtorek na konferencji prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Nie wykluczył, że misja premier Beaty Szydło dobiega końca.
Prezes PSL skomentował w Sejmie konferencję, na której premier Beata Szydło oraz prezes PiS Jarosław Kaczyński podsumowali dwa lata rządów swojej partii.
Według ludowców rządy PiS spowodowały, że Polska jest krajem "niezwykle podzielonym". "Podział na lepszy i gorszy sort, podziały w rodzinach - nie tylko w Sejmie, pomiędzy politykami. Nie jesteśmy w stanie usiąść wspólnie do stołu, nie jesteśmy w stanie wspólnie świętować, często - rozmawiać" - mówił szef Stronnictwa.
Według Kosiniaka-Kamysza PiS powinien się "uderzyć we własne piersi i powiedzieć: +ta atmosfera, która panuje w Polsce - wrogości, nienawiści, zawiści, ta choroba nienawiści, która niestety od dwóch lat rozprzestrzenia się w tempie ekspresowym - jest wielką bolączką+".
Oświadczył również, że "misją" jego partii jest "przywracanie Polsce braterstwa, zszywanie Polski rozdartej na pół".
"Wierzymy, że tylko naród zjednoczony, wspólnota narodowa współpracująca ze sobą, to jest gwarant naszego bezpieczeństwa, które daje szansę na dobre funkcjonowanie, nie tylko przez jedną kadencję, ale przez wiele pokoleń" - powiedział Kosiniak-Kamysz. Jak wskazał to jest właśnie "odpowiedzialność rządzących".
Szef PSL ocenił zarazem, że w programie partii rządzącej są też ustawy dobre, które warto podtrzymać. Jego zdaniem każda partia powinna zadeklarować np. utrzymanie programu "Rodzina 500 plus".
Kosiniak-Kamysz wymienił również ustawy przygotowane przez PiS, które - w jego ocenie - są "złe". Wskazał m.in. na projekty ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz Sądzie Najwyższym oraz zmiany w funkcjonowaniu Trybunału Konstytucyjnego.
Prezes ludowców zapytany, czy - w kontekście wtorkowej konferencji - uważa, że premier Szydło ustąpi ze stanowiska, oparł: "Było to swoiste święto dziękczynienia - tym podziękowaniom nie było końca. Powiedzenie +dziękuję+ jest wyrazem oczywiście wdzięczności, ale może też być wyrazem zakończenia jakiegoś etapu". "Nie wykluczyłbym, że to jest piękne zakończenie misji pani premier Beaty Szydło" - stwierdził Kosiniak-Kamysz.
Anna Tustanowska (PAP)