Polskie drobiarstwo zostało wyrzucone z Chin ze względu na pojawienie się w naszym kraju grypy ptaków. Tym niemniej cały czas z dużym zainteresowaniem obserwujemy tamten rynek. W tym kontekście warto wspomnieć o ostatnich analizach, które poddają w wątpliwość wcześniejsze założenia związane z masowym zastępowaniem białka z wieprzowiny białkiem drobiowym.
Prognozy zastępowania wieprzowiny drobiem w Chinach nie do końca się sprawdzają. Najnowsze dane pokazują, że taka zastępowalność w Chinach miała miejsce tylko w ograniczonym zakresie. Porównania cen wieprzowiny i drobiu pokazują, że popyt na drób rósł tylko częściowo w takim zakresie jak to wcześniej przewidywano.
Co więcej, popyt na wieprzowinę stale utrzymywał się na wysokim poziomie nawet w czasie gwałtownych wzrostów cen tego mięsa. O tym, że Chińczycy zdecydowanie bardziej przedkładają wieprzowinę nad drób zdaniem analityków świadczą także inne przesłanki. Chodzi o to, że grudniowe zapowiedzi chińskich władz o stopniowym wzroście produkcji wieprzowiny oraz o tym, że sektor świński odbuduje się do połowy 2021 roku spowodowały, że na chińskich rynkach hurtowych natychmiast podskoczyły ceny wieprzowiny, a spadły ceny drobiu.
Jeśli zatem sytuacja na rynku wieprzowiny nadal będzie się normalizowała trzeba liczyć się z bardzo istotnym spadkiem zapotrzebowania Chin na drób z zewnątrz. Ta sytuacja może być dodatkowo wzmacniana przez rozbudowę chińskiej bazy wylęgowej, w którą inwestuje państwo chińskie. Do tej pory słaby dostęp do piskląt prarodzicielskich limitował produkcję drobiarską w Państwie Środka.
Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz