W krajach Unii Europejskiej potrzebują rąk do pracy. Brakuje tam pielęgniarek, lekarzy, budowlańców, inżynierów i informatyków. Korzystają z tego Polacy i co roku setki tysięcy Polaków wyjeżdża za chlebem na Zachód. Mogłoby wyjeżdżać jeszcze więcej – i to do legalnej pracy – ale wielu kandydatów nie zna żadnego języka obcego.
W ubiegłym roku do krajów Unii Europejskiej wyjechało blisko 300 tysięcy Polaków. Pracowali oni najczęściej w Niemczech, Francji i Hiszpanii. W tym roku, do samych tylko Niemiec, już wyjechało ćwierć miliona osób. Zatrudnienie znaleźli głównie w rolnictwie, hotelach, restauracjach, szpitalach i na budowach.
Co roku więcej Polaków chce wyjeżdżać do pracy w Unii, z roku na rok ta liczba rośnie o 10 proc. – mówi Teodozjusz Faleńczyk z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, bowiem ciągle na Zachodzie Polacy mogą więcej zarobić niż w kraju.
Nabór do pracy za granicą prowadzą wojewódzkie urzędy pracy oraz prywatni pośrednicy mający odpowiednie zezwolenia na pośrednictwo (jest ich stu czternastu). Pełna lista firm i ogłoszenia o pracy są dostępne na stronie internetowej www.praca.gov.pl. Ofert można też szukać w specjalnym informatorze "Kowalski szuka pracy w Unii" wydanym przez Wojewódzki Urząd Pracy w Warszawie.