Zanim staniemy się członkiem Unii Europejskiej, musimy zmienić i wprowadzić istotne przepisy prawa regulujące naszą gospodarkę. Zdaniem Jarosława Pietrasa, wiceministra ds. europejskich, większość przepisów już została zmieniona, zostało kilka ustaw, z którymi musimy zdążyć przed 1 maja, m.in. dotyczących rolnictwa.
Utrzymanie konkurencyjności polskich firm na rynku europejskim zależało będzie od tego, jak szybko dostosują się one do wymagań tamtejszego rynku.
Odpowiednie przygotowanie się do wejścia do UE leży w interesie każdej firmy, nie tylko eksportera, bowiem rynek krajowy stanie się częścią bardzo wymagającego rynku unijnego. Dla firm jest to duży wysiłek, dlatego KIG stara się czynnie wspierać je w tym zakresie. Obecnie przygotowuje się – po raz kolejny – do badania odczuć przedsiębiorców na temat stanu przygotowania firm do konkurowania w UE.
Wyniki tych badań zostaną przedstawione w dniu wstąpienia Polski do Unii przez Eurochambers (Stowarzyszenie Europejskich Izb Przemysłowo-Handlowych).
Reforma ekonomiczna w Unii – zwana przez niektórych strategią lizbońską – ma na celu przygotowanie europejskiej gospodarki do takiego poziomu, by w 2010 roku była ona najbardziej konkurencyjna na świecie. Polska stawia sobie tutaj wysokie cele, które sprowadzają się do reformy regulacyjnej w UE, liberalizacji w sektorach usługowych oraz niezbędnych innowacji w gospodarce. Zdaniem Pawła Świebody, dyrektora departamentu Unii Europejskiej w MSZ, przeznaczanie rokrocznie 3 proc. PKB na innowacje w Polsce będzie trudne do osiągnięcia. Dziś na ten cel przeznaczamy zaledwie 0,64 proc. PKB. Struktura naszego budżetu ma bardziej socjalny niż rozwojowy charakter. Okazuje się też, że blisko połowa jednostek badawczo-rozwojowych wykazała w ub.r. straty.