Ruch Obrony Bezrobotnych, znany dotąd głównie z akcji protestacyjnych, zorganizował w poniedziałek w Katowicach debatę na temat bezrobocia.
Zdaniem działaczy Ruchu, władze i samorządy - wbrew deklaracjom - nie
wspierają skutecznie tworzenia nowych miejsc pracy, a bezrobocie stale
rośnie.
Przeczą temu jednak dane Wojewódzkiego Urzędu Pracy (WUP) w
Katowicach, według których w końcu lutego w woj. śląskim było 340,4 tys.
bezrobotnych, czyli ponad 4,3 tys. mniej niż w tym samym czasie rok temu. Po raz
pierwszy od 1999 roku aż 47,2 proc. wyrejestrowanych bezrobotnych podjęło pracę.
WUP ocenia, że w kolejnych miesiącach ożywienie na rynku pracy utrzyma
się.
"Dane są optymistyczne. W porównaniu z analogicznym okresem
ubiegłego roku sytuacja na śląskim rynku pracy wygląda dużo lepiej. Bez pracy
pozostaje ponad 4 tys. osób mniej, jest więcej środków na aktywne formy
przeciwdziałania bezrobociu, zmalało bezrobocie wśród osób do 25 roku życia.
Sytuacja jest lepsza i myślimy, że z miesiąca na miesiąc będzie lepiej" -
ocenił dyrektor WUP Przemysław Koperski.
Dyrektor nie uczestniczył w
konferencji zorganizowanej przez bezrobotnych, ale była tam jego
przedstawicielka. Koordynator krajowy ROB Zygmunt Miernik uważa, że frekwencja
podczas konferencji świadczy o stosunku przedstawicieli zaproszonych instytucji
do rozwiązywania problemów bezrobocia. Debata odbyła się w historycznej sali
Sejmu Śląskiego, gdzie obradują radni sejmiku samorządowego. Salę udostępniono
bezrobotnym za darmo.
Bezrobotni byli niezadowoleni, że w debacie
uczestniczył tylko jeden poseł (z Samoobrony), a administrację rządową
reprezentowała jedynie wicewojewoda. "Zaprosiliśmy wszystkie osoby i
instytucje, ważne dla zwalczania bezrobocia. Ich nieobecność świadczy o
podejściu do problemu. Z kim rozmawiać o bezrobociu, jak nie z samymi
bezrobotnymi?" - mówił Miernik.
Działacze ROB uważają, że walkę z
bezrobociem utrudnia przede wszystkim biurokracja. Ich zdaniem paraliżuje ona
zarówno uruchamianie przez bezrobotnych własnego biznesu, jak i zwiększanie
zatrudnienia przez małe i średnie firmy. Ruch uważa, że olbrzymie obciążenia
finansowe pracodawców powodują, że część bezrobotnych trafia do "szarej strefy",
gdzie jest wykorzystywana, pracując ponad siły za głodowe pieniądze.
ROB
postuluje wprowadzenie instrumentów, pomagających bezrobotnym w poszukiwaniu
pracy oraz łagodzących skutki zwiększania bezrobocia. Chodzi m.in. o bezpłatne
przejazdy środkami komunikacji dla bezrobotnych poszukujących pracy oraz
wprowadzenie ubezpieczenia od bezrobocia. ROB - według jego działaczy - ma
obecnie w Polsce około 130 biur oraz około 60 tys. członków i
sympatyków.
Według danych WUP, w woj. śląskim stopa bezrobocia wynosi
obecnie 18 proc. wobec 20,6 w całym kraju. W stosunku do grudnia 2003 roku
wysokość stopy bezrobocia w regionie wzrosła o 0,6 proc. Największe bezrobocie
jest w Siemianowicach Śląskich (30,3 proc.) i Świętochłowicach (27,8 proc.).
Najmniejsze w Katowicach (8,2 proc.).
Urząd Pracy ocenia, że wiosną
zwiększy się liczba osób podejmujących pracę, ponieważ m.in. ruszy zatrudnienie
sezonowe w rolnictwie i budownictwie. W lutym pracodawcy zgłosili rekordową (jak
na miesiąc zimowy) liczbę propozycji zatrudnienia - 5.640 ofert wobec 3.415 o
tej samej porze przed rokiem. Zwolnienia grupowe zgłosiło 14 firm, podczas gdy
rok wcześniej 26.