Młody rodzic, samotnie wychowujący dziecko do 7 lat, jeżeli znajdzie zatrudnienie lub urząd pracy skieruje go na staż bądź szkolenie, będzie mógł ubiegać się o dofinansowanie opłat za przedszkole lub wynajęcie niani.
Takie rozwiązanie proponuje projekt ustawy o promocji zatrudnienia i
instytucjach rynku pracy, którym w środę zajmie się Sejm. Na szczególne wsparcie
będą mogli również liczyć absolwenci poszukujący pracy, ponad 50-letni
bezrobotni, osoby bez kwalifikacji.
Jak wyjaśnił wiceminister gospodarki
i pracy Cezary Miżejewski, jest to grupa osób znajdująca się w najgorszej
sytuacji na rynku pracy. Ustawa ma - zgodnie z intencją rządu - stworzyć
kompleksowy system na rzecz zwiększenia zatrudnienia i zahamowania wzrostu
bezrobocia.
"Jest taka propozycja, żeby osoba samotnie wychowująca
dzieci - skierowana przez urząd pracy na szkolenia, czy staż - miała możliwość
sfinansowania części albo całości kosztów opieki nad nimi" - poinformował
Miżejewski. Wysokość tego wsparcia to połowa zasiłku dla bezrobotnych, czyli
około 250 zł. "Zastanawiamy się też nad takim projektem, żeby mogły powstawać
rodzinne przedszkola. Jedna opiekunka zajmowałaby się kilkorgiem dzieci, co
uczyniłoby ten plan bardziej opłacalnym" - dodał
wiceminister.
Miżejewski zaznaczył, że w projekcie ustawy przywiązuje się
dużą wagę do edukacji i kształcenia ustawicznego, ponieważ jest "olbrzymi
problem z bezrobotnymi bez kwalifikacji lub o niskich kwalifikacjach, które w
ostatniej kolejności zostałyby przyjęte do pracy".
Zgodnie z projektem
ustawy, młode osoby zagrożone bezrobociem - a są to najczęściej absolwenci -
mogłyby liczyć na stypendia w razie podjęcia dalszej nauki. Ma też powstać
rejestr instytucji szkoleniowych, dokształcających bezrobotnych lub zagrożonych
bezrobociem. Te bazy danych będą dostępne w urzędach pracy.
Przewiduje
się również, że samorządy mają częściowo finansować wyposażenie miejsc pracy dla
bezrobotnych, składki na ubezpieczenie społeczne oraz wynagrodzenia. Zaś
bezrobotni, którzy zdecydują się na pracę poza miejscem stałego zamieszkania,
mogliby liczyć na pokrywanie z budżetów samorządów kosztów przejazdów i
zakwaterowania.
Rząd liczy również na poprawę funkcjonowania urzędów
pracy. "70 proc. osób nadal wskazuje te urzędy, jako najważniejsze miejsce
poszukiwania pracy. Wiemy także, że 300 tys. osób jest zniechęconych w ogóle
poszukiwaniem pracy ze względu na brak możliwości znalezienia jakiejkolwiek"
- mówił Miżejewski.
"Chcemy przeprofilować urzędy, by nie zajmowały
się biurokracją i wypłatą różnych świadczeń o charakterze socjalnym (świadczenia
przedemerytalne - zgodnie z projektem ustawy będzie wypłacał ZUS, a nie urzędy
pracy), a pracownicy urzędów zajęli się tym, czym powinni, czyli aktywizacją
bezrobotnych" - wyjaśnił.
W środę Sejm prawdopodobnie łącznie
rozpatrzy dwa projekty ustaw: o promocji zatrudnienia oraz o świadczeniach
przedemerytalnych. Dotychczas ustawa o zatrudnianiu i przeciwdziałaniu
bezrobociu regulowała wspieranie na rynku pracy oraz wypłacanie zasiłków i
świadczeń przedemerytalnych.