Pracodawcy coraz częściej nie wypłacają wynagrodzeń pracownikom lub je zaniżają - wynika z raportu Państwowej Inspekcji Pracy. W wielu wypadkach pieniądze nie były wypłacane przez kilka miesięcy.
Państwowa Inspekcja Pracy skontrolowała w ubiegłym roku 74 tysiące firm zatrudniających w sumie 5 milionów osób. Kontrola ujawniła prawie 102 tysiące wykroczeń przeciwko prawom pracowników. Przeważały zaległości z wypłacaniem wynagrodzeń.
W ciągu ostatnich dwóch lat średnia zaległość przypadająca na jednego pracownika podwoiła się i przekroczyła 1300 złotych. Jak poinformowała Iwona Chickiewicz, dyrektor Departamentu Prawnego Państwowej Inspekcji Pracy, główną przyczyną ociągania się z wypłacaniem pensji była przede wszystkim trudna sytuacja finansowa pracodawców.
W ubiegłym roku do Państwowej Inspekcji Pracy wpłynęło prawie 32 tysiące skarg. Ponad 80 procent z nich inspektorzy uznali za zasadne. Do sądu skierowano blisko 5 tysięcy wniosków o ukaranie, z których połowa dotyczyła nieprzestrzegania prawa pracy. Reszta dotyczyła naruszeń przepisów o bezpieczeństwie i higienie pracy.
Iwona Chickiewicz uznała za niepokojący fakt, że spośród 850 zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa skierowanych w ubiegłym roku do prokuratury w 35 procentach spraw prokuratorzy odmówili wszczęcia postępowania lub je umorzyli, czyny te traktowane są bowiem jako przestępstwa mniejszej wagi.