W niedługim czasie niektóre "stare" kraje Unii Europejskiej otworzą swoje rynki pracy dla obywateli nowych państw Unii, w tym dla Polaków - uważa eurodeputowany Unii Wolności prof. Jan Kułakowski.
Jan Kułakowski jest szefem frakcji liberalno-demokratycznej w Komisji Spraw Społecznych i Zatrudnienia Parlamentu Europejskiego. Zdaniem europosła, kilka krajów waha się czy nie znieść wcześniej ograniczeń w dostępie do rynków pracy.
Z moich obserwacji wynika że najszybciej do otwarcia rynku może dojść w Holandii, Hiszpanii, Danii i Finlandii, które poważnie rozważają otwarcie swoich rynków pracy dla obywateli państw - nowych członków Unii Europejskiej – powiedział prof. Kułakowski, który gościł w Poznaniu.
Według profesora, istnieje też inna szansa na zliberalizowanie rynków pracy poprzez np. legalizację pracy osób pracujących w "szarej strefie".
Zgodnie z wynikami negocjacji akcesyjnych, "stare" kraje UE mogły wprowadzić maksymalnie siedmioletni okres przejściowy na otwarcie swych rynków pracy dla obywateli "nowych" państw. Zniesienie okresu przejściowego należy do suwerennych kompetencji każdego państwa i taka decyzja może być podjęta w każdej chwili.
Po dwóch latach od rozszerzenia (czyli w 2006 roku) kraje, które wprowadziły ograniczenia, muszą zadeklarować, czy będą ograniczenia utrzymywać. Bez ograniczeń obywatele nowych krajów mogą pracować obecnie w Wielkiej Brytanii, Irlandii i Szwecji.