Coraz więcej pracodawców uchyla się od wypłacania pracownikom wynagrodzeń. Coraz częściej też pracodawcy nie respektują wyroków sądowych, nakazujących wypłatę zaległych pensji - poinformowała Główny Inspektor Pracy Anna Hintz podczas posiedzenia Rady Ochrony Pracy.
Rada Ochrony Pracy zdecydowała, że należy tak zmienić prawo, aby sprawniej
ścigać i karać nieuczciwych pracodawców. 4 marca ma się zebrać specjalny zespół
do spraw prawa pracy, który ma przygotować konkretne propozycje zmian w
prawie.
Hintz zaprezentowała Radzie Ochrony Pracy raport z wyników
kontroli Państwowej Inspekcji Pracy za lata 2000-2002. Raport za 2003 rok jest w
fazie opracowywania.
Z przedstawionego raportu wynika, że w 2000 roku
pracodawcy nie wykonali 48,5% wyroków na 1 tys. 619 analizowanych przez
inspektorów pracy. Rok później niewykonane wyroki stanowiły już 56%, a w 2002
roku - 56,6%. "Najnowsze dane za 2003 rok wskazują na to, iż niewykonane
wyroki stanowią aż 64%" - powiedziała Hintz.
Hintz dodała, że
najczęściej pracodawcy nie wypłacają wynagrodzeń, odpraw z powodu zwolnienia,
ekwiwalentów za niewykorzystane urlopy i pranie roboczej odzieży, a także nagród
jubileuszowych i trzynastych pensji. Według niej najczęściej pracodawcy unikają
wyroków sądowych, bo likwidują swoje zadłużone firmy, a w ich miejsce zakładają
nowe.
"Często zdarza się, że powoływane są firmy do wykonania tylko
jednego zadania, np. przeprowadzenia jakiegoś przetargu. Zatrudniają
pracowników, a po zrealizowaniu zadania likwidują firmę i nie płacą należnych
wynagrodzeń" - wyjaśniła Hintz.
Członkowie Rady Ochrony Pracy zgodnie
ocenili, że "patologia niewypłacania wynagrodzeń przyjęła już niebezpieczny
wymiar kredytowania działalności gospodarczej
pracodawców".