Bezrobocie w końcu stycznia 2005 r. wyniosło 19,5 proc. - poinformował w środę Główny Urząd Statystyczny. W grudniu 2004 r. bezrobocie wynosiło 19,1 proc., a w styczniu 2004 r. 20,6 proc.
Według GUS, liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy w styczniu 2005 r. wyniosła 3 mln 94,9 tys. osób i była wyższa o 95 tys. niż w grudniu 2004 r. (czyli o 3,2 proc.) i niższa o 198 tys. niż w styczniu 2004 r. (czyli o 6 proc.).
Pomimo wzrostu stopy bezrobocia, wiceprezes GUS Janusz Witkowski przestrzegł przed pesymistycznym ocenianiem sytuacji na rynku pracy. "W styczniu od lat wzrasta bezrobocie. Pomimo tego powoli i systematycznie sytuacja na rynku pracy poprawia się" - powiedział na środowej konferencji prasowej.
W styczniu najwyższą stopę bezrobocia odnotowano w województwach warmińsko-mazurskim (29,8 proc.), zachodniopomorskim (27,9 proc.) i lubelskim (26,4 proc.). Najniższym bezrobociem charakteryzowały się województwa: mazowieckie (15,2 proc.), małopolskie (15,3 proc.) oraz podlaskie (16,4 proc.) i wielkopolskie (16,6 proc.).
Bez prawa do zasiłku w styczniu pozostawało 76,8 proc. ogółu zarejestrowanych bezrobotnych (2 mln 648,5 tys. osób). Spośród tej grupy 42,1 proc. to mieszkańcy wsi.
W styczniu pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 56,3 tys. ofert pracy (w grudniu 44,7 tys., w styczniu 2004 r. 56,1 tys.) - wynika z danych GUS.
142 zakłady pracy zadeklarowały, że w najbliższym czasie zwolnią 7 tys. pracowników, w tym z sektora publicznego 2,2 tys. Przed rokiem zwolnienia deklarowało 312 zakładów i miały one objąć 14,7 tys. pracowników, w tym 4,4 tys. z sektora publicznego.