W ciągu kilku ostatnich lat liczba dni, jakie statystyczny Polak spędza na "chorobowym", spadła z dwudziestu do dwunastu. Według ekspertów, główną przyczyną tak gwałtownej zmiany jest duże bezrobocie - pisze "Rzeczpospolita".
W krajach europejskich statystyczny obywatel bierze w ciągu roku 7 - 8 dni
zwolnienia lekarskiego. Polacy jeszcze niedawno byli pod tym względem
rekordzistami: w 1998 roku na jednego ubezpieczonego przypadało prawie 20 dni
"chorobowego". W 2002 r było to już niespełna 12 dni - podaje gazeta dane z
raportu Instytutu Spraw Publicznych.
Zmienił się stosunek do pracy.
Pracownicy obawiają się brać nieuzasadnione zwolnienia, zdarza się również, że
nie chcą korzystać z tej możliwości, gdy naprawdę chorują - podkreślają
eksperci. Przyznają też, że sytuacja poprawiła się po wprowadzeniu w 1999 roku
przepisów, które umożliwiły ZUS-owi lepsze kontrolowanie podejrzanych zwolnień
lekarskich - pisze "Rzeczpospolita".
Gazeta zwraca uwagę, że mimo to
ciągle zdarzają się sytuacje nadużywania zwolnień. Z badań ISP wynika, że po
lewe zwolnienia sięgają przede wszystkim ludzie zagrożeni utratą pracy. Bywa
też, że pracowników na zwolnienia lekarskie wysyłają duże zakłady pracy będące w
fazie upadłości - informuje "Rzeczpospolita", powołując się na raport
ISP.