Po pracownikach supermarketów na warunki pracy w woj. zachodniopomorskim najczęściej skarżą się pracownicy banków - ocenia Państwowa Inspekcja Pracy (PIP) w Szczecinie.
Bankowcy, którzy przychodzą do PIP po porady prawne mówią m.in. o szykanowaniu przez pracodawców i pracy po 12-14 godzin dziennie bez rekompensaty.
"Liczba pracowników banków, którzy zgłaszają się do inspektoratu po porady, drastycznie wzrosła w ciągu ostatnich miesięcy. Od października ubiegłego roku mieliśmy około 100 takich przypadków. Na przykład kasjerki rozpoczynają pracę pół godziny przed wyznaczonym czasem, a pieniądze rozliczają po godzinach. Banki nie płacą za nadgodziny, nie dają również urlopów" - poinformował w poniedziałek PAP radca prawny Okręgowego Inspektoratu Pracy, Sergiusz Orlicki.
Orlicki nie ujawnił, na które banki i w jakich miejscowościach województwa skarżą się pracownicy. Powiedział jednak, że PIP nie odnotowała dotychczas przypadków naruszania godności osobistej i łamania praw pracowniczych w placówkach Banku Gospodarki Żywnościowej i Narodowego Banku Polskiego.