Rząd Portugalii przeznaczy ponad 40 mln euro na walkę z rekordową suszą w tym kraju - poinformował we wtorek minister ochrony środowiska Joao Matos Fernandes. Pomoc trafi w pierwszej kolejności do rolniczych gmin w środkowej części kraju.
Decyzja socjalistycznego rządu Antonia Costy jest odpowiedzią na rosnącą liczbę apeli o pomoc, kierowanych przez portugalskie samorządy w związku z brakiem wody. Coraz częściej prośby do państwa dotyczą ratowania wysychających rzek, w tym dwóch głównych: Douro i Tag.
Fernandes potwierdził, że skala suszy dotykającej Portugalię jest rekordowa. Ujawnił, że w pierwszej kolejności rządowa pomoc trafi do gmin z rolniczego regionu Alentejo w środkowo-południowej części kraju.
Minister poinformował, że część środków zostanie przeznaczona na uruchomienie systemu nawadniania terenów rolnych w Alentejo, który od 2018 r. zaopatrywany będzie w wodę ze zbiornika Alqueva przy granicy z Hiszpanią.
Fernandes oznajmił, że rząd rozważa też wprowadzenie ograniczeń w zużyciu wody w gospodarstwach domowych w godzinach nocnych.
Pomimo niewielkich opadów deszczu na początku listopada w całej Portugalii panuje susza. 75,2 proc. terytorium kraju jest objęte suszą ekstremalną, a 24,8 proc. suszą ostrą.
Na negatywne skutki suszy dla portugalskiego rolnictwa wskazują też lokalni przedsiębiorcy. Helder Monteiro, rolnik z dystryktu Castelo Branco, zaznaczył w rozmowie z PAP, że w jego regionie zanotowano wyraźny spadek zainteresowania zakupem gruntów rolnych.
"Maleją zarówno ceny terenów uprawnych, jak i grono osób chętnych do ich kupna. Dodatkowo przybywa hodowców bydła, którzy z uwagi na braki paszy i wody poszukują nabywców na swoje zwierzęta" - powiedział PAP Monteiro.
Jeszcze w listopadzie portugalski rząd ma uruchomić regularne dostawy wody koleją do regionów objętych suszą ekstremalną. Pierwszy transport ma trafić do dystryktu Viseu w środkowej części kraju, gdzie wody w zbiornikach wystarczy do połowy grudnia.
Do obecnej suszy w Portugalii przyczynił się wyjątkowo upalny i suchy październik. Średnia temperatura powietrza była wtedy aż o 5 stopni Celsjusza wyższa od średniej rocznej, notowanej od 1931 r.
Marcin Zatyka (PAP)