Niemiecki koncern Suedzucker oferuje naszym rolnikom bardzo niekorzystne warunki umów na dostawy buraków - informuje "Nasz Dziennik".
Plantatorzy obawiają się, że będą zmuszeni do likwidacji upraw. Informacje na temat warunków kontraktacji buraków "Nasz Dziennik" otrzymał od zaniepokojonych rolników, którzy do tej pory dostarczali buraki do pięciu cukrowni należących do Suedzucker, takich jak: Cerkiew, Ropczyce, Strzelin, Strzyżów, Świdnica. Skarżą się oni, że w porównaniu z zakończoną niedawno kampanią cukrowniczą nowe umowy mają być dla nich bardzo niekorzystne.
Z wypowiedzi rolników wynika, że w projekcie kontraktu największe obawy wzbudza kilka zapisów. "Przede wszystkim Niemcy nie zaproponowali gwarantowanej ceny skupu buraków, więc nie wiemy, na jaką minimalną kwotę możemy liczyć" - tłumaczy rolnik, który współpracuje z Cukrownią Ropczyce. Jak dodaje, w projekcie są oczywiście pokazane jakieś wyliczenia, metoda liczenia ceny buraków, ale jest ona uzależniona od tak wielu czynników, że może się okazać, iż rolnicy dostaną znacznie mniej niż do tej pory.
"Nasz Dziennik" pisze, że sytuacja rolników jest o tyle trudna, że nie mogą liczyć na istotną pomoc administracji państwowej lub instytucji unijnych; Bruksela uwalnia rynek cukru i nie ma zamiaru ingerować w relacje rolnik - cukrownia.
Również polski rząd nie ma instrumentów prawnych, aby wymóc zmianę warunków umowy przez Suedzucker - pisze gazeta. Jak dodaje, minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel apelował do wszystkich spółek cukrowniczych o zawarcie z plantatorami ogólnopolskiego porozumienia branżowego, ale do podpisania takiego dokumentu nie doszło.
(PAP)