13 lipca 2016 r. Krajowa Izba otrzymała z polskiej ambasady w Pradze informację o wypowiedziach przedstawicieli czeskiego ministerstwa rolnictwa.
Wypowiedzi te podważają jakość jaj importowanych z Polski. Czescy urzędnicy mieli zarzucać polskim dostawcom jaj stosowanie „podejrzanie niskich cen” oraz niewłaściwe oznaczanie jaj z Polski. Puls Biznesu (z 14 lipca 2016 r.) donosi w artykule „Polsko-czeskie jaja”, że „czeskie władze po raz kolejny zniechęcają rodaków do kupowania importowanej żywności”. Uzasadniają to wyższymi standardami czeskich jaj i gwarantowaną identyfikacją ich pochodzenia. Jak pisze portalspozywczy.pl, Marian Jurečka, minister rolnictwa Czech mówi, że czescy hodowcy drobiu muszą spełniać wysokie standardy, dzięki temu konsumenci mogą być pewni jakości czeskich jaj i mogą dokładnie prześledzić ich pochodzenie. Władze naszego sąsiada niepokoi fakt, że import jaj rośnie, mimo iż Czechy mogłyby być samowystarczalne w ich produkcji.
Komentując wypowiedzi czeskich urzędników Rafał Ratajczak, prezes Krajowej Izby powiedział, że ceny polskich producentów jaj są po prostu cenami rynkowymi, a negocjacje cenowe zawsze odbywają się między konkretnymi odbiorcami i dostawcami. - Zasady zawierania umów handlowych przez polskich producentów z czeskimi odbiorcami są takie same jak w innych krajach znajdujących się na wspólnym europejskim rynku. Tak funkcjonuje wolny rynek i Unia Europejska – podkreśla prezes Ratajczak.
Sytuacja cenowa na rynku jaj jest trudna nie tylko w Czechach, ale w całej UE. Według danych Komisji Europejskiej w ciągu ostatniego roku (od maja 2015 do maja 2016) ceny jaj spadły w Czechach o 5,4 proc. licząc w koronach czeskich (lub o 4,1 proc. licząc w euro). Jednak w tym samym okresie ceny w całej Unii Europejskiej spadły bardziej bo o 9,9 proc. W Polsce w ostatnim roku ceny jaj spadły o 7,4 proc. w przeliczeniu na euro. Najbardziej w UE ceny spadły w Belgii – aż o 19,7 proc. (od maja 2015 do maja 2016). O kilkanaście procent ceny spadły także w Hiszpanii, Rumunii i Słowacji.
Odnosząc się do kwestii znakowania jaj, prezes Ratajczak przypomniał, że wymagania dotyczące oznaczeń jaj są szczegółowo regulowane prawem Unii Europejskiej (obecnie obowiązuje rozporządzenie Komisji nr 589/2008 z dnia 23 czerwca 2008 r.). Zgodnie z tymi przepisami opakowania jaj muszą być szczegółowo oznaczone, a każde jajo musi mieć na skorupce specjalny kod. Na podstawie tego kodu można zidentyfikować system chowu kur, kraj pochodzenia jaja (także województwo i powiat), a nawet konkretną fermę, która to jajo wyprodukowała. Na opakowaniu jaj trzeba umieszczać, między innymi, numer identyfikacyjny zakładu pakowania jaj.
Reagując na sytuację w Czechach Biuro Krajowej Izby przekazało polskiemu radcy handlowemu w tym kraju niezbędne informacje pozwalające w sposób obiektywny przedstawiać sytuację na rynku jaj oraz chronić interesy polskich producentów. Krajowa Izba podkreśliła również, że patriotyzm gospodarczy nie może zakłócać podstawowych zasad wspólnego rynku dotyczących swobodnego przepływu towarów.
Przypomnijmy, że w pierwszych czterech miesiącach 2016 roku z Polski wyeksportowano 87 780 ton jaj. Oznacza to wzrost o 18 139 ton (26 proc.) w stosunku do takiego samego okresu 2015 roku. Wartość ogółem wyeksportowanych jaj to 86 129 tys. euro. Wśród największych odbiorców polskiego eksportu jaj były następujące kraje: Niemcy (26,46 proc. udział), Holandia (19,58 proc. udział), Włochy (15,45 proc. udział). Udział Czechów wyniósł 9,63 proc.
(zródło:kipdip)