Posłowie Kukiz'15 zaapelowali o zwiększenie nakładów na rolnictwo o 4-5 mld zł w 2018 r. Skierowali w tej sprawie pismo do premiera Mateusza Morawieckiego i szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego, w którym podkreślili, że rolnictwo powinno być wizytówką Polski.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w czwartek "Plan dla wsi", który będzie oparty na trzech filarach: ochronie, wsparciu i rozwoju. Rząd chce m.in. ograniczyć koszty funkcjonowania gospodarstw, umożliwić większą sprzedaż bezpośrednią przez rolników.
Założenia planu na wspólnej konferencji przedstawił premier i minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
Na konferencji prasowej w Sejmie wiceszef klubu Kukiz'15 Jarosław Sachajko ocenił, że plan dot. rolnictwa przedstawiony przez ministra Ardanowskiego pokrywa się częściowo z obywatelskim programem rolnym Kukiz'15. Zwrócił również uwagę, że minister Ardanowski wysnuł trafną diagnozę, która "jest powtarzana już kolejny rok".
"W 2014 r. PiS mówiło jak źle jest w rolnictwie, a także wskazywało na to jak niewielkie środki są przekazywane na rolnictwo - że to jest coraz mniej pieniędzy. Przygotowaliśmy pismo do premiera Mateusza Morawieckiego, jak również do szefa klubu PiS marszałka Ryszarda Terleckiego, mówiące o tym, że należy dotrzymywać słowa i finansować polskie rolnictwo na obiecanym europejskim poziomie, tak aby nie niszczyć go dalej, aby mogło się rozwijać i być wizytówką Polski" - zaznaczył.
Sachajko zaapelował równocześnie o nowelizację obecnego budżetu na 2018 r., żeby "finansowanie rolnictwa było na obiecanym poziomie 1,2 proc. i aby powstrzymać degradację polskiej wsi". "Nie słowa, a czyny. Nie obietnice, a konkretne projekty ustaw, które już znajdują się w obywatelskim projekcie rolnym Kukiz'15" - mówił Sachajko.
Z kolei poseł Kukiz'15 Norbert Kaczmarczyk odniósł się do sprzedaży bezpośredniej produktów przez polskich rolników.
"Kukiz'15 już ponad 2 lata temu wystosował postulaty o tzw. centrach sprzedaży bezpośredniej, które przy wsparciu rządowym i samorządowym mogłyby zostać uruchomione w powiatach bądź gminach jako centra, gdzie lokalni rolnicy sprzedawaliby swoje towary" - skomentował.
Zdaniem Krzysztofa Tołwińskiego z zespołu rolnego Kukiz'15 nie ma silnego państwa bez silnego rolnictwa. Jak mówił, w celu zrealizowania programu ministra Ardanowskiego w 2018 r. rząd powinien przeznaczyć 4-5 mld więcej na rolnictwo.
Jak informował premier Morawiecki, nowy program dla rolników ma się opierać na trzech filarach: ochronie, wsparciu i rozwoju. Filar "ochrony" miałby dotyczyć pomocy w trakcie wystąpienia klęsk żywiołowych, np. suszy; filar "wsparcia" działałby m.in. w przypadku nadurodzaju, niskich cen za płody rolne; filar "wsparcia" - to wprowadzenie do produkcji rolnej nowoczesnej technologii.
Morawiecki zapewnił, że nowy plan dla rolnictwa skierowany będzie do wszystkich rolników, gospodarujących ma małych i dużych areałach.
Kolejnym pomysłem rządu jest umożliwienie większej bezpośredniej sprzedaży płodów rolnych, produktów przetworzonych przez rolników, tak jak to jest w innych państwach europejskich.
Zmieniona zostanie ustawa w tej sprawie. Zgodnie z obowiązującymi przepisami rolnicy, którzy zarejestrowali swoją działalność, mogą bezpośrednio np. turystom sprzedawać takie produkty, jak szynki, kiełbasy, pasztety, masło, ser czy dżemy. Do 20 tys. zł obrotu taka sprzedaż jest nieopodatkowana. Po przekroczeniu tego progu rolnicy płacą 2-proc. podatek obrotowy.
Ardanowski dodał, że rząd będzie chciał ulżyć rolnikom, ograniczając koszty funkcjonowania gospodarstw. Ma się to stać m.in. przez dopłaty do paliwa rolniczego. Podniesiony zostanie limit paliwa na 1 ha, od którego przysługiwać będzie zwrot akcyzy (z 86 litrów do 100 litrów). Większy limit paliwa (o 30 litrów) i większy zwrot akcyzy przysługiwać będzie rolnikom produkującym bydło.
Minister wyjaśnił, że rząd planuje też utworzyć Narodowy Holding Spożywczy, którego celem ma być stabilizacja na rynkach rolnych. Nowy podmiot mają tworzyć państwowe spółki, jak np. Krajowa Spółka Cukrowa, Elewarr oraz sami rolnicy, którzy mają mieć udziały w holdingu.
Kalina Kazimierczak-Nafady (PAP)