Już 20 lat temu, jeszcze przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej przywódcy starej piętnastki próbowali wywierać presję na rząd Polski aby bezkrytycznie akceptował zapisy powstającej konstytucji Europejskiej. Już wówczas, oczekujące na akcesję kraje na czcele z Polską oraz pozostałe kraje UE, zarzucały Francji, Niemcom i Włochom, że opowiadają się za "dyktatem wielkich". Podstawą do takich stwierdzeń był fakt, że Paryż i Bberlin, zablokowały przegłosowanie ukarania ich za ewidentnie nadmierne deficyty i narzuciły własną, łagodniejszą interpretację reguł unijnych w tym względzie.
Poniżej, prezentujemy artykuł opublikowany w naszym portalu w 2003 roku zapraszając jednocześnie do odwiedzania poprzedniej wersji portalu która znajduje się tutaj archiwum.ppr.pl .
Pierwszy Portal Rolny ukazał sie w Internecie w grudniu 2000 roku.
28.11.2003
Szefowie dyplomacji 25 obecnych i przyszłych państw Unii Europejskiej, w tym Polski, spotkali się na dwa dni w Neapolu, żeby "oczyścić przedpole" przed próbą uzgodnienia unijnej konstytucji przez przywódców.
Ci ostatni zbiorą się w tej sprawie za dwa tygodnie w Brukseli i dopiero wtedy "wezmą byka za rogi" - spróbują rozstrzygnąć najbardziej sporne sprawy, w tym tryb głosowania w Radzie UE.
W tym sporze, w którym Polska i Hiszpania bronią pozycji zagwarantowanej im przez Traktat z Nicei, ministrowie znów "skrzyżują argumenty" i co najwyżej przymierzą się do możliwych kompromisów.
Jak napisał w najnowszym wydaniu brytyjski tygodnik "The Economist", "Polaków znów zaprasza się do tego, żeby «siedzieli cicho»", tak jak w czasie gdy Francja i Niemcy zwarły się w sprawie Iraku ze Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią.
"Jak dotąd (Polacy) odrzucają to zaproszenie. Jakież to szokujące" - wyśmiewa brytyjski tygodnik postawę dyplomatów i polityków francuskich, niemieckich czy belgijskich.
Przewodniczące Unii Włochy z góry zrezygnowały z forsowania w Neapolu konkretnych rozwiązań kompromisowych w tej sprawie.
Wolą najpierw uzgodnić inne kwestie, takie jak zapisy regulujące tworzenie przez grupy państw unijnych struktur obronnych czy podejmowanie decyzji we wspólnej polityce zagranicznej.
To one zajmą zapewne sporo czasu szefom dyplomacji zebranym na ministerialnym "konklawe" w nowoczesnym centrum targowym Mostra d'Oltremare na przedmieściu deszczowego w piątek Neapolu.
Podobnie jak w końcowej fazie rokowań nad poprzednim traktatem unijnym - z Nicei - czy zeszłorocznych negocjacji członkowskich, w kuluarach "konklawe" panowały w piątek minorowe nastroje co do możliwości porozumienia.
Dyplomaci krajów zgłaszających zastrzeżenia wobec leżącego na stole projektu konstytucji, zaproponowanego w połowie roku przed Konwent Europejski, zarzucali broniącym go Francji, Niemcom i Włochom, że opowiadają się za "dyktatem wielkich".
Argumentów mniejszym krajom dostarczyły wtorkowe głosowania w Radzie UE nad deficytami finansów publicznych Francji i Niemiec. Paryż i Berlin zablokowały procedurę zmierzającą do ukarania ich za ewidentnie nadmierne deficyty i narzuciły własną, łagodniejszą interpretację reguł unijnych w tym względzie.
Dyplomaci krajów "założycielskich" Unii ubolewają z kolei w Neapolu nad "niekonstruktywną postawą Polski, którą Piętnastka dopuściła przecież do głosu w sprawie unijnej konstytucji, nim jeszcze Polska formalnie stała się członkiem UE".
oprac. redakcja ppr.pl