Polska będzie zabiegać o utrzymanie skali finansowania do projektów INTERREG i EIS z udziałem naszego państwa - poinformował w środę podczas obrad Konwentu Marszałków RP w Pokrzywnej (Opolskie) wiceminister inwestycji i rozwoju Adam Hamryszczak.
Zdaniem Hamryszczaka, należy się liczyć z redukcją funduszy Unii Europejskiej na programy transgraniczne w ramach INTERREG. Chodzi tu o kwotę dwóch miliardów euro. Podczas spotkania z marszałkami województw z całej Polski wiceminister zaznaczył, że rząd - podobnie jak samorządy - jest zainteresowany dalszą realizacją programów i utrzymaniem ich finansowania na poziomie nie niższym niż w latach 2014-2020. Jak podkreślił do końca maja zostanie opublikowany pakiet legislacyjny dla polityki spójności po 2020 roku.
"Pojawiają się informacje, nieformalne, że kwota alokowana obecnie na programy INTERREG, czyli 10 miliardów euro może być zredukowana do 8 mld euro. Jako rząd będziemy ubiegać się o utrzymanie finansowania takich programów jak INTERREG czy EIS (Europejski Instrument Sąsiedztwa), w których uczestniczy Polska, na poziomie nie niższym, niż w perspektywie 2014-2020. Chcemy także utrzymać poziom dofinansowania na poziomie 85 proc., jak ma to miejsce obecnie. Poziom 75 proc., o którym się nieoficjalnie mówi, nas nie satysfakcjonuje" - zapewnił Hamryszczak.
Zdaniem wiceministra, niepokój budzą zapowiedzi o możliwości zmniejszenia poziomu dofinansowania do projektów związanych z polityką spójności, co może szczególnie dotknąć organizacje pozarządowe. Hamryszczak zapowiedział wolę kontynuacji przez Polskę udziału w kolejnych edycjach programów INTERREG i EIS oraz zapowiedział zmiany we współpracy ze stroną niemiecką. Miałyby one polegać na wprowadzeniu po 2020 roku jednego projektu w miejsce trzech obecnie realizowanych.
"Jest to też postulat Komisji Europejskiej, która wielokrotnie zwracała uwagę, że na naszej granicy będzie realizowany jeden program. My też uważamy, że ze względu na efektywność i skuteczność, możemy rozmawiać ze stroną niemiecką o jednym programie" - powiedział.
Reprezentanci urzędów marszałkowskich uczestniczący w konwencie wskazywali problemy w realizacji współpracy transgranicznej. Jednym z nich mają być kłopoty z działaniem systemu informatycznego w projekcie realizowanym przez Polskę i jej południowych sąsiadów, który jest nadzorowany przez Czechy, czy powolność działania w jednym z projektów polsko-niemieckich.
Minister potwierdził, że do jego resortu docierają sygnały o tych problemach, jednak nie jest to wystarczająca podstawa do żądania zmiany państwa prowadzącego projekt, jak postulują skarżący się beneficjenci z Polski.
Marszałek województwa opolskiego Andrzej Buła zwrócił uwagę na przewlekłe procedury rozliczeń projektów, w wyniku których zdarzają się przypadki rozliczania w 2018 roku faktur sprzed dwóch lat, co może stwarzać zagrożenie dla mniejszych podmiotów uczestniczących w projekcie.
Zdaniem wiceministra, m.in. w celu uniknięcia tego typu zjawisk, jego resort będzie postulował szereg ułatwień dla uczestników programów, m.in. uproszczenie procedur i wprowadzenie wyższego zaliczkowania. Hamryszak opowiedział się także za kontynuacją mikroprojektów w programach transgranicznych. Jak zapewnił, rząd docenia udział samorządów i wyniki pracy regionów w realizacji projektów transgranicznych. (PAP)
autor: Marek Szczepanik