Planowane są programy unijne dotyczące rolnictwa, w szczególności ochrony wody przed zanieczyszczeniem azotem; mają one mieć wartość ok. 300 mln euro do 2024 r. - poinformował w czwartek w Katowicach szef MGMiŻŚ Marek Gróbarczyk.
Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej wystąpił w czwartek, drugim dniu trwającego od środy w Katowicach Szczytu Miejskiego "Miasta dla klimatu" - jednej z imprez towarzyszących szczytowi klimatycznemu COP24. Jeden z paneli szczytu był poświęcony problematyce zanieczyszczenia wody.
Gróbarczyk m.in. akcentował potrzebę łączenia działań dotyczących wody z celami gospodarczymi oraz środowiskowymi. Jak mówił, Polska w poprzednich latach m.in. inwestowała znaczne środki w infrastrukturę oczyszczania wody; obecnie pracuje m.in. nad systemami retencji i utrzymywania wody - istotnymi z punktu widzenia utrzymywania źródeł wody i poziomu wód śródlądowych.
„Chcemy wdrożyć programy unijne, które dotyczą rolnictwa – w szczególności ochrony wody. Chcemy na to wydać ok. 300 mln euro do 2024 r., w szczególności, aby chronić wodę przed zanieczyszczeniem azotem, który jest produktem ubocznym działań rolniczych i który może zanieczyszczać źródła wód” - zasygnalizował minister.
Zapowiedź Gróbarczyka wiąże się m.in. z kwestią wdrażania przez Polskę tzw. dyrektywy azotanowej. Według tego dokumentu Polska musi wywiązać się z zobowiązań, które wynikają z unijnych przepisów odnośnie ochrony wód przed zanieczyszczeniem azotanami.
W poprzednich latach Komisja Europejska prowadziła wobec Polski postępowanie w związku z niewdrożeniem unijnych przepisów dotyczących ochrony wód przed zanieczyszczeniem azotanami. Unijny Trybunał Sprawiedliwości w 2014 r. orzekł, że Polska nie wywiązuje się z zobowiązań unijnej dyrektywy azotanowej.
Dyrektywa ta służy ochronie jakości wód w Europie poprzez zapobieganie zanieczyszczeniom wód gruntowych i powierzchniowych azotanami pochodzącymi z rolnictwa oraz poprzez promowanie dobrych praktyk rolniczych.
Mateusz Babak (PAP)