Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Zmiany w Ustawie o Szkolnictwie Wyższym

27 stycznia 2004
Projekt nowej ustawy o szkolnictwie wyższym wprowadza sporo zmian.Tańsze, a może nawet darmowe studia dzienne na uczelniach prywatnych, dofinansowanie opłat za akademik prosto do studenckiej ręki, a nie do kasy uczelni - to tylko dwie nowości, jakie przewiduje projekt nowej ustawy o szkolnictwie wyższym. Projekt, który publicznym uczelniom nie za bardzo się podoba.

Studenci Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie właśnie uczą się do egzaminów - w poniedziałek rozpoczęła się sesja. Być może to ostatnia sesja na UWM w obecnym kształcie, bo projekt nowej ustawy jest już gotowy. Wczoraj pracę nad nim zakończył zespół powołany przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Na początku lutego ustawa powinna trafić do Sejmu. Jeśli parlamentarzyści przyjmą ją w proponowanym obecnie kształcie, to zarówno na uczelniach publicznych jak i prywatnych, trudno będzie znaleźć zadowolonych. I to zarówno wśród studentów jak i pracowników naukowych.

Tylko na studiach dziennych UWM w Olsztynie kształci się ponad 12 tysięcy studentów spoza Olsztyna. Prawie 4,5 tysiąca z tej grupy mieszka w domach studenckich. Za miejsce w akademiku płacą obecnie średnio 150 złotych miesięcznie, ale faktycznie kosztuje ono 300 złotych. Różnicę między faktycznymi kosztami, a tym co płaci student pokrywa państwo - przekazuje pieniądze wprost do kasy uczelni. To ma się jednak zmienić.
- Wówczas każdy student zamiejscowy otrzymywałby dopłatę do stancji czy akademika do ręki. Łatwo więc wyliczyć, że taka dopłata wyniosłaby miesięcznie 50 złotych, bo otrzymywaliby ją wszyscy studenci zamiejscowi, a nie tak jak do tej pory, ci którzy mieszkają w domach studenckich - wyjaśnia profesor Józef Górniewicz, prorektor UWM w Olsztynie. - W takim przypadku studenci za miejsce w domu studenckim zapłacą więcej, a tym samym zmniejszy się atrakcyjność deesów. Przy takim obrocie sprawy niektórym z nich będzie groziło zamknięcie.

To nie jedyne złe wiadomości. Wszystko wskazuje na to, że zmniejszy się też wysokość stypendiów socjalnych.

- Dlatego, że będą przysługiwać także studentom zaocznym. Uznano bowiem, że pomoc materialna tylko dla studentów studiów dziennych jest sprzeczna z konstytucją - dodaje prorektor. - W rezultacie stypendia socjalne będą przysługiwać większej ilości osób, ale pula środków na nie wzrośnie zapewne proporcjonalnie do potrzeb. W efekcie wysokość pojedynczego stypendium będzie niższa.

Nie podoba mi się projekt nowej ustawy - deklaruje Witold Gagacki, kanclerz jednej z niepublicznych olsztyńskich uczelni wyższych i przewodniczący miejskiego SLD. - Między innymi dlatego, że dzieli on uczelnie na uniwersyteckie i nieuniwersyteckie. A co to znaczy, że uczelnia jest uniwersytecka ? Tego nikt nie wie.

Dodaje jednak, że jedna propozycja w nowym projekcie podoba mu się bardzo. Chodzi o przyznanie budżetowej dotacji uczelniom niepublicznym. Miłością do tego pomysłu zapałali pracownicy wszystkich uczelni prywatnych. Za takim rozwiązaniem podpisaliby się także dzienni studenci tych uczelni - dotacja będzie przyznawana tylko im. Zaoczni i wieczorowi obejdą się smakiem. A dzienni mogą być niemal pewni, że wysokość czesnego znacząco spadnie, a w niektórych przypadkach za naukę nie zapłacą ani grosza.

- To nie jest dobry pomysł. Uczelnia prywatna z założenia nie powinna liczyć na pomoc państwa - twierdzi poseł SLD Danuta Ciborowska, która jest członkiem Sejmowej Komisji Edukacji . - Komisja zajmie się nową ustawą mniej więcej za trzy tygodnie. Pewne zmiany będą konieczne.

Witold Gagacki, mimo że jest partyjnym kolegą pani poseł, nie zgadza się z nią w kwestii dotacji.

- Zdecydowana większość uczelni społecznych 98 procent wpływów wydaje na rozwój, bo takie mają statutowe zapisy. Jesteśmy więc organizacjami non-profit - twierdzi. - Nie widzę więc powodów, żeby nas dyskryminować. Jedynym kryterium podziału uczelni wyższych powinien być poziom kształcenia .

To nie jedyne zmiany jakie wprowadzi nowa ustawa o szkolnictwie wyższym. Niemal na sto procent pewne jest, że w życie wejdzie podział studiów na trzy etapy: obowiązkowy licencjat oraz nieobowiązkowe magisterium i studia doktoranckie.

- To tzw. proces boloński. Jego wprowadzenie wymusza na nas członkostwo w Unii Europejskiej - wyjaśnia profesor Górniewicz. - Już w tej w chwili na UWM objętych jest nim 19 kierunków studiów. Do 2010 roku trójpodział obejmie niemal wszystkie nasze kierunki, a jest ich aż 41.

Będą jednak wyjątki od tej reguły. Zgodnie z prawem, procesem bolońskim nie zostanie objęta weterynaria, prawo, a na innych uczelniach m.in. medycyna.


POWIĄZANE

Rola mikrobiomu i diety w utrzymaniu zdrowych jelit Mikroorganizmy zamieszkują z...

Na różnych etapach życia nasze zapotrzebowanie na składniki odżywcze ulega zmian...

Związek Polskich Przetwórców Mleka zaprasza na bezpłatne szkolenie pt.: „Opakowa...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę