Studenci Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie właśnie uczą się do egzaminów - w poniedziałek rozpoczęła się sesja. Być może to ostatnia sesja na UWM w obecnym kształcie, bo projekt nowej ustawy jest już gotowy. Wczoraj pracę nad nim zakończył zespół powołany przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Na początku lutego ustawa powinna trafić do Sejmu. Jeśli parlamentarzyści przyjmą ją w proponowanym obecnie kształcie, to zarówno na uczelniach publicznych jak i prywatnych, trudno będzie znaleźć zadowolonych. I to zarówno wśród studentów jak i pracowników naukowych.
Tylko na studiach dziennych UWM w Olsztynie kształci się ponad 12 tysięcy
studentów spoza Olsztyna. Prawie 4,5 tysiąca z tej grupy mieszka w domach
studenckich. Za miejsce w akademiku płacą obecnie średnio 150 złotych
miesięcznie, ale faktycznie kosztuje ono 300 złotych. Różnicę między faktycznymi
kosztami, a tym co płaci student pokrywa państwo - przekazuje pieniądze wprost
do kasy uczelni. To ma się jednak zmienić.
- Wówczas każdy student zamiejscowy otrzymywałby
dopłatę do stancji czy akademika do ręki. Łatwo więc wyliczyć, że taka dopłata
wyniosłaby miesięcznie 50 złotych, bo otrzymywaliby ją wszyscy studenci
zamiejscowi, a nie tak jak do tej pory, ci którzy mieszkają w domach studenckich
- wyjaśnia profesor Józef Górniewicz, prorektor UWM w
Olsztynie. - W takim przypadku studenci za miejsce w domu studenckim zapłacą
więcej, a tym samym zmniejszy się atrakcyjność deesów. Przy takim obrocie sprawy
niektórym z nich będzie groziło zamknięcie.
To nie jedyne złe wiadomości. Wszystko wskazuje na to, że zmniejszy się też wysokość stypendiów socjalnych.
- Dlatego, że będą przysługiwać także studentom zaocznym. Uznano bowiem, że pomoc materialna tylko dla studentów studiów dziennych jest sprzeczna z konstytucją - dodaje prorektor. - W rezultacie stypendia socjalne będą przysługiwać większej ilości osób, ale pula środków na nie wzrośnie zapewne proporcjonalnie do potrzeb. W efekcie wysokość pojedynczego stypendium będzie niższa.
Nie podoba mi się projekt nowej ustawy - deklaruje Witold Gagacki, kanclerz jednej z niepublicznych olsztyńskich uczelni wyższych i przewodniczący miejskiego SLD. - Między innymi dlatego, że dzieli on uczelnie na uniwersyteckie i nieuniwersyteckie. A co to znaczy, że uczelnia jest uniwersytecka ? Tego nikt nie wie.
Dodaje jednak, że jedna propozycja w nowym projekcie podoba mu się bardzo. Chodzi o przyznanie budżetowej dotacji uczelniom niepublicznym. Miłością do tego pomysłu zapałali pracownicy wszystkich uczelni prywatnych. Za takim rozwiązaniem podpisaliby się także dzienni studenci tych uczelni - dotacja będzie przyznawana tylko im. Zaoczni i wieczorowi obejdą się smakiem. A dzienni mogą być niemal pewni, że wysokość czesnego znacząco spadnie, a w niektórych przypadkach za naukę nie zapłacą ani grosza.
- To nie jest dobry pomysł. Uczelnia prywatna z założenia nie powinna liczyć na pomoc państwa - twierdzi poseł SLD Danuta Ciborowska, która jest członkiem Sejmowej Komisji Edukacji . - Komisja zajmie się nową ustawą mniej więcej za trzy tygodnie. Pewne zmiany będą konieczne.
Witold Gagacki, mimo że jest partyjnym kolegą pani poseł, nie zgadza się z nią w kwestii dotacji.
- Zdecydowana większość uczelni społecznych 98 procent wpływów wydaje na rozwój, bo takie mają statutowe zapisy. Jesteśmy więc organizacjami non-profit - twierdzi. - Nie widzę więc powodów, żeby nas dyskryminować. Jedynym kryterium podziału uczelni wyższych powinien być poziom kształcenia .
To nie jedyne zmiany jakie wprowadzi nowa ustawa o szkolnictwie wyższym. Niemal na sto procent pewne jest, że w życie wejdzie podział studiów na trzy etapy: obowiązkowy licencjat oraz nieobowiązkowe magisterium i studia doktoranckie.
- To tzw. proces boloński. Jego wprowadzenie wymusza na nas członkostwo w Unii Europejskiej - wyjaśnia profesor Górniewicz. - Już w tej w chwili na UWM objętych jest nim 19 kierunków studiów. Do 2010 roku trójpodział obejmie niemal wszystkie nasze kierunki, a jest ich aż 41.
Będą jednak wyjątki od tej reguły. Zgodnie z prawem, procesem bolońskim nie zostanie objęta weterynaria, prawo, a na innych uczelniach m.in. medycyna.