W nadchodzącym roku akademickim studenci prawdopodobnie dostaną niższe stypendia. Wszystko dlatego, że od października o pomoc finansową mogą starać się nie tylko słuchacze studiów dziennych, ale także zaocznych, wieczorowych i eksterniści.
Ministerstwo edukacji prawie dwukrotnie zwiększyło w tym roku akademickim sumę przeznaczoną na studenckie stypendia – z 800 milionów złotych do 1,5 miliarda. Jednak samorządy studenckie alarmują, że pieniędzy nie ma na tyle, aby utrzymać dotychczasowe stawki. Dlatego cięcia są nieuniknione.
Na Uniwersytecie Jagiellońskim stypendia socjalne otrzyma prawdopodobnie pięć tysięcy osób, czyli o tysiąc więcej niż przed rokiem. Jednak jak wylicza Paweł Mielnik z samorządu UJ, uczelnia będzie musiała dać pieniądze studentom zaocznym i wieczorowym, ale zabrać tym, którzy dobrze się uczą. Będziemy musieli przekwalifikować pieniądze ze stypendiów naukowych na socjalne – tłumaczy Paweł Mielnik. Dlatego stypendia naukowe będą niższe nawet o 100 złotych.
Podobna sytuacja jest na Uniwersytecie Warszawskim. Stypendiów socjalnych będzie o 10 proc. więcej niż w zeszłym roku. Stawki stypendiów naukowych nie spadną, ale za to dostanie je o 15 proc. mniej osób – zapowiada Szymon Szadkowski z samorządu na Uniwersytecie Warszawskim.
Ministerstwo edukacji twierdzi natomiast, że stypendiów nie powinno być mniej. Uczelnie jeszcze nie wiedzą, ilu studentów zaocznych i wieczorowych będzie starało się o stypendia – uważa wiceminister Tadeusz Szulc. Jego zdaniem obecne szacunki samorządów są przedwczesne, a wszystko okaże się listopadzie.