Wyższe wykształcenie nadal najskuteczniej chroni przed bezrobociem. Jednak to właśnie wśród magistrów i licencjatów w ostatnim czasie rośnie ono najszybciej.
Już co trzeci absolwent bez pracy w Świętokrzyskiem i na Lubelszczyźnie ma
dyplom wyższej uczelni - podaje "Rzeczpospolita".
Bezrobotnych magistrów
jest najmniej w Wielkopolsce (16,4 proc. wśród wszystkich bezrobotnych
absolwentów), a najwięcej na Lubelszczyźnie (30,6 proc.). Bez pracy coraz
częściej zostają ekonomiści, nauczyciele, absolwenci zarządzania, administracji,
kierunków rolniczych, prawnicy. Młodzi po szkołach policealnych i technikach są
w najgorszej sytuacji na Podkarpaciu (42 proc. wśród bezrobotnych absolwentów),
w najlepszej na Mazowszu (25 proc.) Problemy ze znalezieniem pracy mają
najczęściej młodzi technicy - mechanicy, technicy budowlani, ekonomiści oraz
absolwenci techników rolniczych - informuje "Rzeczpospolita".
Absolwenci
zawodówek najgorszą sytuację mają w Wielkopolsce, najlepszą w województwie
lubelskim (13,2 proc.). "Rzeczpospolita" sprawdziła dane z wojewódzkich urzędów
pracy. Młodzi ze szkół policealnych i średnich zawodowych mają najtrudniejszą
sytuację na rynku. Najgorzej jest na Podkarpaciu. Tutaj ponad 42 proc. wśród
bezrobotnych absolwentów skończyło szkoły policealne i średnie
zawodowe.
Niezmiennie najłatwiej o pracę jest młodym, którzy skończyli
studia, choć także i w tej grupie przybywa w ostatnim czasie bezrobotnych. Na
Mazowszu jeszcze pod koniec 2000 r. co 10 bezrobotny absolwent (11 proc.) miał
dyplom szkoły wyższej, pod koniec 2002 r. już co piąty (20 proc.), a dziś niemal
co czwarty (24 proc.). "Warszawa jest największym centrum akademickim, jest
tutaj najwięcej uczelni, przyjeżdża mnóstwo młodych z całego kraju, kończą tu
studia i tu rejestrują się w urzędach, szukając zatrudnienia. Stąd taka wysoka
liczba bezrobotnych" - argumentuje Jolanta Wanielista, kierownik wydziału
regionalnej polityki rynku pracy w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w
Warszawie.