Unijne dotacje szansą dla polskich szkół

Z roku na rok coraz większa bieda zagląda do oświatowego portfela. W wielu szkołach rozsianych po całej Polsce często brakuje pieniędzy nie tylko na inwestycje , ale także coraz częściej na energie potrzebną do ogrzania placówki czy pensje dla nauczycieli. Uczniowie szczególnie małych wiejskich szkół często nigdy nie byli jeszcze w teatrze , a o pobycie na kilkudniowej wycieczce mogą jedynie pomarzyć.

Brakuje też często pomocy naukowych, a wyposażenie pracowni informatycznej ogranicza się jedynie do jednego kilkuletniego komputera, który stoi na stoliku pedagoga i dzieci noga na niego jedynie popatrzeć. Samorządy zaś najchętniej pozbyłyby się ,,zaszczytu’’ prowadzenia szkół gdyż pochłania on większość ich i tak niewielkiego gminnego budżetu. Dyrektorzy szkół powinni więc pamiętać , że mogą uzyskać dofinansowanie projektów związanych z rozwojem usług edukacyjnych z Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego (ZPORR oraz Sektorowego Programu Operacyjnego - Rozwój Zasobów Ludzkich (SPO – RZL). W programach tych znajdą miedzy innymi finansowanie projekty związane z edukacja takie jak budowa , rozbudowa, modernizacja i wyposażenie obiektów pełniących funkcje edukacyjne, poprawa wyposażenia edukacyjnego czy podłączenie placówek edukacyjnych do internetu. Ponadto praktyki zawodowe dla uczniów szkół średnich i zasadniczych zawodowych, stypendia dla młodzieży z obszarów wiejskich oraz rozwijanie u uczniów zdolności do przyszłego zatrudnienia.

W latach 2004 – 2006 na realizację wszystkich działań w ramach tych dwóch programów operacyjnych przeznaczono wsparcie finansowe Unii Europejskiej w kwocie ponad 4, 5 mld Euro.

Jednak aby aplikowanie o dofinansowanie zakończyło się sukcesem najpierw trzeba przygotować dobry projekt, a następnie skuteczną aplikację (wniosek wraz załącznikami), która zostanie wysoko oceniona i wygra konkurs z innymi aplikacjami. Dyrektor placówki oświatowej chcąc nie chcąc musi się więc zamienić w menadżera, który posiądzie wiedzę pozwalającą na poprawne i skuteczne aplikowanie o unijną kasę dla swojej szkoły.

Warto jednak spróbować bo być może jest to jedyny sposób aby uratować szkołę przed jałową egzystencją na samorządowym garnuszku.