Niepełnoletni obywatele Unii mogą wyrazić swoje poparcie dla kandydatów do Parlamentu Europejskiego dzięki akcji "Młodzi głosują". To możliwość uczestniczenia w ważnym dla kraju wydarzeniu, rodzaj sondażu politycznego wśród młodzieży oraz motywacja do głosowania dla rodziców. W każdym okręgu uczniowie głosują na te samy komitety wyborcze co dorośli - pisze "Gazeta Wyborcza".
Program "Młodzi głosują" od 1995 r. prowadzi Centrum Edukacji Obywatelskiej. Towarzyszy on wyborom parlamentarnym, prezydenckim i samorządowym, a w zeszłym roku także referendum unijnym. Wtedy młodzi okazali się bardziej eurosceptyczni od starszych - z tych co głosowali za członkostwem w UE opowiedziało się 67,2%, podczas gdy w krajowym referendum "za" było 77,45% głosów - podaje gazeta.
Samo głosowanie organizują Szkolne Młodzieżowe Komisje Wyborcze (przygotowują karty, urny, protokoły, nadzorują przebieg wyborów), które potem przekazują wyniki Regionalnej Młodzieżowej Komisji Wyborczej w danym okręgu. Regionalne komisje działają już od 26 maja - ich adresy są także na stronie CEO. Szkolne wybory do Parlamentu Europejskiego powinny odbyć się przed "prawdziwymi", czyli przed 13 czerwca, proponowany termin to 7-8 czerwca, a ogłoszenie wyników - 9 czerwca. W akcji mogą brać udział także szkoły podstawowe, ale ich głosy nie liczą się do oficjalnych wyników - informuje "Gazeta Wyborcza".