Uczelnie zmieniają zasady wypłat stypendiów

Studenci czekają na stypendia. Niedawno Najwyższa Izba Kontroli wytknęła uczelniom, że wolą dawać pieniądze studentom zdolnym niż biednym. Teraz uczelnie postawiły na biednych. Stracą zdolni.

- Odwróciliśmy proporcje - mówi rektor Akademii Bydgoskiej, prof. Adam Marcinkowski. - 60 procent będą stanowiły stypendia socjalne, 40 proc. - naukowe.

W bydgoskiej Akademii Techniczno-Rolniczej wręcz stypendialna rewolucja: w ubiegłych latach niemal zniesiono stypendia socjalne, teraz na niektórych wydziałach dostanie je nawet co piąty student. Każdy wydział opracowuje własne kryteria dzielenia pieniędzy. Na przykład na zootechnice najbiedniejsi mogą liczyć na comiesięczne wsparcie w wysokości od 100 do 300 złotych.

Na toruńskim Uniwersytecie Mikołaja Kopernika kryteria na wszystkich wydziałach są takie same. Kto wykaże, że na jedną osobę w rodzinie ma dochód mniejszy, niż 150 złotych brutto, dostanie 260 złotych stypendium. Przy dochodzie od 350 do 400 złotych - będzie dostawał miesięcznie stypendium 100-złotowe.

Ci dostaną, tamci nie
Państwo na stypendia studenckie przeznacza blisko 0,5 mld złotych rocznie. Z raportu NIK opublikowanego przed miesiącem wynika, że dotąd większość pieniędzy trafiała do zdolnych. W ubiegłym roku w Polsce na wsparcie w biedzie mógł liczyć tylko jeden student na stu. Kontrolerzy NIK wytykali uczelniom, że wolą wypłacać stypendia naukowe, niż socjalne. Teraz się to zmieni.

- Musieliśmy się poprawić - tłumaczy dr Franciszek Bromberek, rzecznik bydgoskiej ATR, która została skontrolowana przez NIK. Ponieważ w tym roku więcej będzie stypendiów socjalnych, trzeba ograniczyć wypłatę naukowych. Wydziały ATR już podzieliły pieniądze dla zdolnych, wkrótce rozpoczną się wypłaty. - Wymagana średnia ocen jest wyższa, a kwoty, które otrzymają studenci niższe, niż w ubiegłym roku - przyznaje dr Bromberek. Na przykład na Wydziale Mechanicznym rok temu wystarczyło mieć średnią 3,7 by dostać stypendium naukowe. Teraz trzeba mieć 3,75. Podobnie na telekomunikacji, zootechnice, ochronie środowiska. Studenci chemii mogą liczyć na finansowe wsparcie dopiero, jeśli wypracowali średnią ocen powyżej 4,0. Za to dostaną 170 złotych. Na ochronie środowiska najniższe stypendium naukowe wynosi 60 złotych, na wydziale telekomunikacji - 125, a na wydziale mechanicznym - 240 złotych.

Poprzeczkę podniesiono też studentom Akademii Bydgoskiej. Na wydziałach pedagogiki i psychologii oraz humanistycznym nie dostanie stypendium naukowego nikt, kto ma średnią poniżej 4,3. Podobny wzrost ze średniej 4,25 do 4,3 miał być na wydziale matematyki, techniki i nauk przyrodniczych, ale tam studenci zaczęli protestować, więc ostatecznych kryteriów jeszcze nie ogłoszono.

Mniej, sprawiedliwiej?
- Samorząd studencki zgodził się, że ważniejsze jest wsparcie najbiedniejszych - mówi prof. Marcinkowski, rektor AB.
- Rozumiemy, że studenci, którzy liczyli na stypendium naukowe, a nie zakwalifikowali się, są zawiedzeni. Ale przecież jakoś te pieniądze trzeba było podzielić - dr Mariusz Zawodniak, rzecznik uczelni, tłumaczy dlaczego zmieniły się kryteria i wysokość wypłacanych stypendiów.

Na toruńskim UMK są zmiany w regulaminie przyznawania pomocy materialnej, ale kryteria pozostały nietknięte. - Podniesienie progów byłoby krzywdzące, przecież studenci na tegoroczne stypendia naukowe pracowali w ubiegłym roku. Nie można ich zaskakiwać - mówi Justyna Szczepańska, która prowadzi biuro samorządu studenckiego. Stypendium naukowe dostanie tu każdy, kto ma średnią ocen od 4,0 do 5,0. Na wydziale chemii z takiej nagrody za naukę skorzysta 12 proc., a na wydziale sztuk pięknych ponad połowa studentów.