W Tarnobrzegu na Podkarpaciu władze miasta wybudowały szkołę na działce, która - jak się okazało - jest własnością firmy developerskiej z Krakowa. Choć budowę obiektu rozpoczęto w połowie lat 90., to samorząd nie zrobił nic, aby uregulować prawo własności gruntu, na którym stoi budynek za 6 mln złotych.
Wykorzystując opieszałość władz miasta, jedną z działek przejęła prywatna firma. Teraz w zamian za szkolną działkę domaga się atrakcyjnych terenów w centrum miasta, na co nie chcą się zgodzić radni. Ich zdaniem winę za skandal ponosi prezydent i jego współpracownicy:
To, co możemy w tej chwili zrobić i takie prace są przygotowywane, to projekt uchwały rady miasta w sprawie zgody na zakup działki od tej firmy. Myślimy, że to w jakieś mierze daje szanse wyjścia z sytuacji po odrzuceniu przez radę miasta projektu uchwały w sprawie zamiany - mówi prezydent.