W szkolnych posiłkach dla dzieci brakuje wapnia, żelaza i węglowodanów. Za dużo jest fosforu, magnezu i witamin. Posiłki najczęściej były przesolone, a kompoty przesłodzone - informuje Dziennik Polski.
W ponad 20 proc. małopolskich szkół są sklepiki, oferujące dzieciom niezdrowe przekąski, a w niemal co trzeciej placówce uczniowie zamiast ciepłego posiłku dostają drożdżówki i kanapki. Małopolskie kuratorium oświaty zbadało, jak szkoły realizują rządowy program "Pomoc państwa w zakresie dożywiania". Raport z kontroli, który właśnie powstał, nie napawa optymizmem.
Okazuje się, że choć blisko 80 proc. szkół deklaruje, iż realizuje program dożywiania uczniów, to jednak wiele z nich nie zapewnia dzieciom ciepłego posiłku, a zamiast tego dokarmia je bułkami i ciastkami.