Słubice podpisały porozumienie, które ma umożliwić polskim studentom zajmowanie opuszczonych mieszkań we Frankfurcie.
Przedsiębiorstwo Gospodarka Mieszkaniowa we Frankfurcie ma na razie pomóc w
zakwaterowaniu polskich studentów Uniwersytetu Viadrina - mają oni studenckie
wizy i mogą legalnie mieszkać w Niemczech. Władze Słubic szukają teraz chętnych
do przeprowadzki, przekażą ich dane niemieckiej firmie. Oferta lokalowa dla
studentów będzie negocjowana z każdym uczniem z osobna, ale ma być na tyle
atrakcyjna, by młodym ludziom wynajem się opłacał.
- To porozumienie
to pierwszy krok, by każdy, nie tylko studenci, mógł zajmować opuszczone
lokale - przekonuje rzeczniczka słubickiego urzędu miasta Irmina
Balcerek-Malina. Słubice przeżywają bowiem kryzys mieszkaniowy. W kolejce do
własnego M-4 czeka teraz tylko ok. 800 osób. Ceny za wynajem pokoju studenckiego
są natomiast coraz wyższe.
A w samym tylko Frankfurcie stoi pustych ok.
siedmiu tysięcy mieszkań, ich lokatorzy wyemigrowali do zachodniej części
Niemiec. Utrzymanie budynków kosztuje budżet państwa kilkaset tysięcy euro
rocznie.
Ze względu na oszczędności pustostany są sukcesywnie wyburzane.
Polacy mogliby skorzystać z wolnych lokali, piętrzą się jednak coraz to nowe
trudności. Mieszkanie mogą legalnie wynająć jedynie osoby mające prawo do pracy
w Niemczech. Gdy burmistrz Frankfurtu uzyskał zezwolenie federalnego rządu na
ulokowanie w mieszkaniach Polaków, pojawiła się inna przeszkoda - cena. -
Czynsze okazały się za wysokie dla słubiczan. Nikt się nie zgłosił - mówi
Balcerek-Malina.