W starostwach powiatowych obawiają się, że przydzielanie stypendiów z unijnych funduszy strukturalnych zakończy się wielką awanturą. Pieniędzy do podziału jest bardzo mało, a potrzebujących wielu.
Zdaniem Pawła Jarosa , rzecznika praw dziecka, w części województw zbyt późno ogłoszono konkursy na projekty przygotowywane przez powiaty. To, zdaniem rzecznika, opóźnia wypłatę świadczeń. W naszym województwie konkurs rozpoczął się już 6 września - informuje Wiesław Drożdża , sekretarz powiatu grudziądzkiego. Wcześniej brakowało rozporządzenia. Bez niego nie można było uruchomić unijnych procedur.
Zdaniem sekretarza, to nie termin jest największym problemem, ale ilość pieniędzy na stypendia. W powiecie grudziądzkim około 600 studentów złożyło wnioski, a stypendia może otrzymać 12 osób! - mówi Drożdża. Nie mam pojęcia jak je rozdzielimy. Co prawda każdy samorząd ma regulamin stypendialny i komisję, ale jak mamy wybrać spośród wnioskodawców najuboższych, jeśli aż 17 studentów ma dochód zerowy? Chyba będziemy musieli zaprosić ich do siebie i zrobimy losowanie. Innej możliwości nie widzę. I tak skończy się to wielkim oburzeniem, bo rozbudzono nadzieje ludzi, a pieniędzy jest o wiele za mało.
W powiecie lipnowskim studenci złożyli aż 895 wniosków. Stypendia dostaną 22 osoby. Rozpatrywanie wniosków podzielono na etapy. Po sprawdzeniu kryterium dochodowości do ponownego rozpatrzenia przeszło 60 wniosków - mówi Barbara Jesionowska , pracownik powiatu lipnowskiego. Teraz brane będą pod uwagę także średnie ocen .
Zapotrzebowanie na stypendia jest ogromne - potwierdza Mirosław Graczyk , wicestarosta toruński. Pieniędzy powinno być pięć, nie, dziesięć razy więcej. W jego powiecie unijne stypendia otrzyma 27 studentów (450 wniosków) i około 140 uczniów szkół ponadgimnazjalnych (304 wnioski).
Uczniowie mogą liczyć na refundację kosztów poniesionych na edukację (udokumentowaną fakturami) w wysokości do 100 zł miesięcznie, stypendium studenckie nie przekroczy 200 zł. Więcej w tym ludzkiego upodlenia niż pomocy - usłyszeliśmy w jednym z powiatów. - A cięgi zbiorą samorządowcy.