Spis to takie wewnętrzne liczenie się, przeprowadzi go Ministerstwo Edukacji. Po decentralizacji zarządzania oświatą tak naprawdę tylko dzięki powszechnemu spisowi nauczycieli możemy dokładnie dowiedzieć się, ilu ich mamy – powiedział "Gazecie" Tadeusz Sławecki, wiceminister edukacji.
Właśnie rozpoczął się powszechny spis nauczycieli. Potrwa on kilka miesięcy (spisywane są dane na 1 października 2002 roku). Dane o nauczycielach (wpisane na specjalnych arkuszach dostępnych na stronie internetowej ministerstwa), dyrektorzy szkół i innych placówek, mają przesłać do kuratorium do końca grudnia. Jeśli szkoła nie ma dostępu do internetu, dyrektor może pobrać arkusze spisowe w kuratoriach lub swoim samorządzie. Dalej procedura jest następująca: do 31 stycznia 2003 roku kuratoria muszą zdążyć z przesłaniem danych o nauczycielach ze swoich województw do ministerstwa.
Dane o nauczycielach będą wykorzystane tylko do celów statystycznych, jak mówi wiceminister Sławecki – W ewidencji spisu nie będą umieszczane imiona i nazwiska nauczycieli. Uważa on, że na wiosnę będą gotowe już wyniki powszechnego spisu nauczycieli.
Wiceminister, tłumacząc cel spisu powiedział, że dzięki temu poznamy liczbę nauczycielskich etatów, stopień awansu nauczycieli, staż pracy oraz ich wykształcenie. Spis MENiS pokaże sposoby podnoszenia przez nauczycieli swoich kwalifikacji i najczęściej wybierane przez nich kierunki dodatkowego kształcenia. Spis da również możliwość porównania obecnych danych o wykształceniu, z danymi uzyskanymi podczas spisu sprzed dwóch lat.