Rekrutacja na studia

Rozpoczęła się rekrutacja na studia. Młodzi ludzie walczą, jak co roku o indeksy na upragnione kierunki studiów. Kandydatów całe rzesze. Z roku na rok, coraz więcej osób na jedno miejsce. Konkurencja ogromna, więc nie wszyscy dostaną się na bezpłatne studia dzienne. Tym, którym się nie uda, pozostanie rozpoczęcie nauki na studiach wieczorowych lub zaocznych – oczywiście płatnych. Na tym uczelnie „robią” największe pieniądze, z tego właściwie się utrzymują – to opinia powszechnie krążąca.

Niektórym wydaje się, że studiować zaocznie jest prosto – nic bardziej mylnego. Sama skończyłam studia dzienne. Nie było ciężko, choć nie przespałam kilku nocy, wiedziałam jednak z czego mam się uczyć, czego będą wymagać ode mnie na egzaminach. Tego komfortu, nie mają studenci zaoczni, do wszystkiego dochodzą sami, od nich się tylko wymaga. Znam tę sytuację z opowiadań znajomych. Można też powiedzieć, że studenci zaoczni czy wieczorowi nie zawsze są traktowani na jednakowych prawach z osobami uczącymi się dziennie. Często gęsto czują się gorsi, poniżani. Dlatego tak ważne , by dobrze przygotować się do egzaminów wstępnych, dać z siebie wszystko, by w przyszłości, nie żałować. Jednocześnie należy przemyśleć kierunek studiów. Mają one, nie tylko w przyszłości dać nam możliwość znalezienia dobrej, ciekawej pracy, ale rozwijać nasze umiejętności, zainteresowania. Nie zawsze jednak sytuacja materialna pozwala, by studiować dziennie. Wielu młodych ludzi musi pracować, by opłacać studia, inaczej nie stać by ich by było na naukę, bo albo rodzice nie są w stanie lub też nie chcą pomagać. Życie pisze różne scenariusze.

Przyglądając się statystykom, coraz więcej osób, po szkole średniej decyduje się na dalszą edukację. Powstaje coraz więcej uczelni niepaństwowych, uczelnie państwowe otwierają nowe kierunki, specjalizacje, coraz więcej osób ubiega się o jedno miejsce. Konkurencja z roku na rok rośnie. W tym roku, maturzyści po raz ostatni zdawali tak zwaną starą maturę, za rok nowa i wielkie zmiany przed abiturientami i przyszłymi studentami. Czy ułatwi to drogę do wiedzy? Czas pokaże, nigdy plany i zapewnienia fachowców w pełni nie odzwierciedlą odczuć osób, które będą musiały przejść, przez „nowe sito”, ciekawe, jak trudnych egzaminów? Czym jest spowodowane tak duże zainteresowanie wyższą edukacją? Sądzę, że coraz wyższymi wymaganiami, jakie stawiają pracodawcy, osobom, które maja zamiar zatrudnić. Dziś papier wyższej uczelni, to podstawowe wymaganie pracodawcy oferującego pracę na rozsądnym poziomie i warunkach. Niestety nawet kończąc studia nie mamy pewności, że znajdziemy zatrudnienie. Obecnie coraz więcej szans na pracę przed młodymi, zdolnymi. Podwoiły się podobno po akcesji Polski do Unii.

Młodzi, wykształceni ludzie, władający biegle językiem, lub językami obcymi, potrafiący radzić sobie w trudnych sytuacjach i przede wszystkim „dobrze sprzedać”, bo to dziś najważniejsze. Nie liczy bowiem tylko to, co potrafimy, ale jak się zaprezentujemy przyszłemu pracodawcy. Czasem, a nawet często zdarza się, że osoby, które są świetnymi fachowcami, nie pracują na stanowiskach odpowiednich do swoich kwalifikacji. Jest tak dlatego, iż nie potrafiły odpowiednio się zaprezentować i udowodnić, że nadają się do piastowania wyższego stanowiska.

Wiele firm prowadzi specjalne szkolenia, gdzie uczą „psychologicznego” podejścia do pracodawcy, odpowiedniego zachowania na rozmowach kwalifikacyjnych, pisania listów motywacyjnych, życiorysów. Mają one ogromne powodzenie z tego właśnie względu, że wymagania do przyszłych pracowników nie maleją a z dnia na dzień rosną.

To jaka będzie nasza przyszłość zależy od nas samych, jesteśmy kowalami własnego losu. Od tego jak pokierujemy własnym życiem na starcie, a za taki start uważać można na przykład ukończenie szkoły średniej, zależy bardzo wiele, a właściwe cała dalsza nasza egzystencja. Edukacja, samokształcenie, rozwój własnej osobowości to sprawy szalenie ważne, priorytetowe, bo wymagania w stosunku do nas ludzi rosną i musimy im sprostać. Kto stanie w miejscu, nie osiągnie nic.