OPOLAGRA_2025

Przyszłość ODR-ów

5 lutego 2009
Samorządy wojewódzkie przejmują od rządu 16 wojewódzkich ośrodków doradztwa rolniczego. Jednocześnie mogą, ale, nie muszą przekazać je w zarządzanie Izbom Rolniczym. We Wrocławiu spotkali się samorządowcy, aby omówić przyszłość ODR oraz formę i czas przekazania kompetencji i środków na doradztwo. W czyich rękach od 1 kwietnia znajdzie się ono ostatecznie - jeszcze nie wiadomo.

Zgodnie z uchwalonymi właśnie przez Sejm przepisami w gestii resortu rolnictwa ma pozostać Centralny Ośrodek Doradztwa w Brwinowie, a pozostałe 16 ośrodków wojewódzkich mają przejąć sejmiki wojewódzkie. Te będą miały prawo przekazać je w Izbom Rolniczym, które od dawna są zainteresowane jak najszybszym przejęciem ODR-ów.

Leszek Grala, Dolnośląska Izby Rolniczych: Dolnośląska Izba Rolnicza, jak i inne izby rolnicze w całej Polsce są przygotowane i my chcemy, mamy koncepcje, mamy wiedzę i jesteśmy przygotowani, żeby prowadzić zadania doradcze.

Państwowe doradztwo jest po to, by służyć rolnikom - powtarza rolniczy samorząd.

Władysław Piasecki – Krajowa Rada Izb Rolniczych: za tym powinny iść pieniądze i kto się tym zajmuje takimi sprawami wie doskonale, że przekazywanie kompetencji to jest też przekazywanie pieniędzy.

Okazuje się jednak, że kwestie finansowania i przejmowania majątków ośrodków doradztwa nie są takie proste.

Andrzej Basiura - zarząd województwa opolskiego: forma przekazanie nie jest zadowalająca dla samorządów województw. Bo ustawy kompetencyjne wchodzą w życie, natomiast nie wiemy, jakie będą środki finansowe.

Tadeusz Drab - wicemarszałek województwa dolnośląskiego: to również zobowiązania doradcze, które doradztwo na dzień dzisiejszy ma.

O modelu doradztwa powinni decydować rolnicy - zgadzają się samorządowcy. Potrzeba nam jednak czasu by uzgodnić formę i czas przekazania majątku.


POWIĄZANE

Firma Siluflora, producent kory, torfu i podłoży ogrodniczych, ogłasza start kam...

Od 29 kwietnia do 13 maja 2025 r. można się ubiegać o wsparcie z Krajowego Planu...

Oświadczenie Sekretarz Rollins w sprawie dobrowolnego usunięcia sztucznych barwn...


Komentarze

  • do mira55
    16  lat temu
    napisz który dyrektor lub w jakim regionie, mówienie "jakiś dyrektor" pokazuje bezsilonść
      Zgłoś nadużycie
  • rolnik
    16  lat temu
    Samorzady rolnicze tak działaja, jak rolnicy wybierają delegatów. Jesli rolnicy nie biora udziału w wyborach do izb rolniczych - nie maja prawa narzekać. We wszystkich cywilizowanych krajach polityke rolna kształtuje samorzad rolniczy - tak też powinno byc i u nas. Urzedy Marszałkowskie są zawsze upolitycznione, a kadra i ich programy zmieniaja sie z każdą kolejną kadencją.
      Zgłoś nadużycie
  • Iga
    16  lat temu
    Ciocia Gienia nie chciałam Cię urazić ani zdenerwować Jestem rolnikiem tzn rolniczką A do ODR czasem chodzę (wymienić poglądy bo doradcy mają naprawdę ogromną wiedzę Nie to co np. w ARiMR) stąd wiem jak to czasem wygląda z tymi rolnikami A jeśli jesteś taka mądra to powiedz mi jaki mamy specjalny program na zakup ziemi?
      Zgłoś nadużycie
  • Ciocia-Gienia
    16  lat temu
    Iga.G..O powiedział rozumiesz słowo sam?wy sądzicie że rolnik to idiota?- nie trzeba sądzić ludzi według siebie .Nie jesteś rolnikiem na pewno. nie zamierzam z Wami dalej rozmawiać . wypowiedziałam się po raz ostatni.A że trudno Wam to zaakceptować - trudno.żegnam "kółko wzajemnej adoracji".
      Zgłoś nadużycie
  • ELF
    16  lat temu
    Po pierwsze wszelkie instytucje związane z rolnictwem są upolitycznione do granic możliwości również izby jakiekolwiek zmiany nic nie dadzą . Po drugie -wszelkie programy dla rolnictwa są rodzajem agitacji wyborczej i temu głowniw służą temu też służy ich zmienność i uzależnienie wnioskodawcy od urzędu w tym ODR .dlatego nawet kumaty rolnik musi choć raz na parę lat iść do ODR aby wypełnić wniosek na dopłaty -za błędy są sankcje .Nawet doświadczony rolnik ekolog musi pójść aby jego plan rolnośrodowiskowy zaakceptował -krótkoprzeszkolony często nie mający pojęcia o tym co robi tzw doradca ronośrodowiskowy .-nie mam żalu do doradców bo ich pracę oceniam dobrze ,ale do polityków którzy zamiast dawać wędkę wolą rybę często śmierdząca spredawać za głosy .dopóki tak będzie nikt nie może z czystym doradzać w tym wolnorynkowo bo nie ma gwarancji , że za parę chwil ktoś nie zmieni zasad .Jestem weterynarzem i jeśli co dwa miesiące np serce byłoby w innym miejscu to mój zawód też nie miałby sensu
      Zgłoś nadużycie
Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę