Jedenaście prac dyplomowych o identycznych tytułach i bardzo podobnej treści znaleziono przypadkowo na jednym z wydziałów Pomorskiej Akademii Pedagogicznej – czytamy w trójmiejskim wydaniu "Gazety Wyborczej".
Na sprawę natrafił, przy okazji rozpatrywania innej, rzecznik dyscyplinarny
uczelni. Wszystkie prace "napisali" studenci Wydziału Edukacyjno-Filozoficznego
na zakończenie studiów podyplomowych w roku 2000/2001.
Po pobieżnym
ich przejrzeniu rzecznik doszedł do wniosku, że są one bardzo do siebie podobne
- pisze dziennik.
Specjalna komisja powołana przez Senat RP w celu
sprawdzenia takich przypadków stwierdziła, że rzeczywiście ma do czynienia z
11-krotnym plagiatem.
Sprawą zajmą się teraz inne komisje, które
najprawdopodobniej odbiorą studentom uzyskane tytuły.
Komisja
dyscyplinarna bada również sprawę pracownika naukowego, który dopuścił do tak
rażącego zaniedbania. Dziekan Wydziału Edukacyjno-Filozoficznego, która była
promotorem wszystkich prac, tłumaczyła, że "przeoczyła" podobieństwa, bo czytała
jednocześnie... zbyt dużo prac - pisze "Gazeta Wyborcza".