Policyjny posterunek w akademiku? To nie żart. Od wczoraj (czwartek) policjanci mają go w kampusie Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. W ten sposób uczelnia chce zadbać o bezpieczeństwo studentów.
Punkt Konsultacyjny Policji otwarto wczoraj w akademiku Limba w ursynowskim kampusie SGGW. Kilka razy w tygodniu będzie tu dyżurował dzielnicowy. Studenci będą mogli mu zgłosić przestępstwa popełnione w kampusie, kręcące się po nim podejrzane osoby, zasięgnąć porady prawnej. Policjanci mają też patrolować kampus. To efekt porozumienia, jakie uczelnia podpisała z policją na początku października (wcześniej - zgodnie z zasadą eksterytorialności uczelni - na każde wejście policji na teren kampusu musiał się zgodzić rektor).
- Chcemy poprawić bezpieczeństwo studentów. Do naszych klubów przychodzą ludzie "z miasta", zdarzały się bójki i kradzieże samochodów. Zależy nam też, by im zapobiegać, a także rozbojom i handlowi narkotykami - wyjaśnia prof. Tomasz Borecki, rektor SGGW.
Zapowiada również, że kampus zostanie ogrodzony i monitorowany przez kamery i straż akademicką. - Ale nie mamy ani takiego doświadczenia, ani takich uprawnień jak policja. Dzięki umowie z policją będziemy mogli łatwiej współpracować - dodaje rektor.
Większość studentów jest zadowolona z takiego rozwiązania. - W ostatnich latach zrobiło się tu trochę niebezpiecznie: przychodzą blokersi, zdarzają się bójki, kradzieże w akademikach. Mojego kolegę kiedyś tu pobili. Może teraz będzie spokojniej - mówi Katarzyna, studentka V roku i mieszkanka akademika.
- Cieszę się z tego, bo zdarzają się u nas kradzieże - potwierdza Małgosia z III roku rolnictwa.
- W ubiegłym roku chyba pięciu moim znajomym ukradziono tu samochody - dodaje Stefan Bogucki, przewodniczący samorządu SGGW.
Część studentów zastanawia się jednak, czy obecność policji nie obróci się przeciwko nim. - Wiosną przed akademikami urządzamy grille, pijemy piwo. A jeśli policja zacznie nas za to ścigać? - pyta jeden ze studentów, przeciwnik obecności policji w kampusie. Stefan Bogucki zapewnia jednak, że samorząd będzie rozmawiał o tym z policjantami i ma nadzieję, że nie będą oni ingerować w studenckie życie.