Żywą dyskusję podczas ostatniej sesji wywołała wśród radnych Bliżyna kwestia gminnej oświaty. Członkowie debaty zarzucali wójtowi prowadzenie złej polityki, zmierzającej do zamykania szkół.
Choć głównym punktem obrad miał być projekt budżetu, wiele dyskusji
wzbudziła kwestia oświaty. Wszystko przez uchwałę regulującą wysokość stawek i
dodatków do wynagrodzenia nauczycieli. Od płac dyskusja przeszła na temat
przyszłości gminnej oświaty. - Patrząc na demografię wiadomo już, że
utrzymywanie wszystkich szkół nie będzie możliwe - stwierdził Tomasz
Rokita, wójt Bliżyna.
Te słowa nie spodobały się radnemu Zbroi, który
stwierdził: - Polityka oświatowa w naszej gminie jest taka, że doprowadzi do
zamykania szkół. Pytam, po co remontujemy podstawówki, jeśli wiemy, że za rok
zostaną zamknięte. Czy to się nazywa dobre inwestowanie pieniędzy
podatników? - pytał.
- Budynki wchodzą w skład majątku gminy.
Jeśli je remontujemy, podnosimy ich wartość i będziemy je mogli drożej sprzedać.
Poza tym nie możemy doprowadzić do sytuacji, że budynek po zamkniętej szkole
będzie popadał w dalszą ruinę, bo ze względu na zły stan nikt nie zechce go
kupić - ripostował przewodniczący rady.
- Trzęsę się słysząc to
wszystko. Szkołę w Sorbinie sami wybudowaliśmy za nasze własne pieniądze.
Kiedy się staraliśmy o pomoc gminy, nie mogliśmy się doprosić o kilkaset
złotych, a teraz dzieło naszych rąk ma być zamknięte? - pytała radna Janina
Kołek. Dyskusja na temat zamykania szkół na razie jest przedwczesna. - W
ciągu dwóch lat nie będzie zamknięta żadna szkoła - zapewnił nas wójt
Bliżyna, Tomasz Rokita.