Nowa matura, więcej wuefu, więcej dzieci w zerówkach i więcej ocen z zachowania - uczniów czeka nowy rok szkolny.
Po raz pierwszy sześcioletnie dzieci pójdą do "zerówki" obowiązkowo - do tej pory, rodzice mogli nie posyłać dzieci na roczne zajęcia przygotowujące do szkoły. Teraz nie będą mieć wyboru. W naszym regionie od 1 września na zajęcia w "zerówce" powinno się stawić dokładnie 23.078 sześciolatków.
Poskacz, nie brykaj
W szkołach przybędzie lekcji wuefu.
Czwarta godzina zajęć wychowania fizycznego wprowadzana jest stopniowo - w
ubiegłym roku dopisano ją uczniom tylko czwartych klas szkoły podstawowej, w tym
roku - piątych i szóstych. Za rok więcej wuefu będą mieć gimnazjaliści.
Lepiej, żeby uczniowie wybiegali się na na szkolnym boisku, niż mieliby rozrabiać na lekcjach - od tego roku szkolnego inaczej będzie oceniane zachowanie ucznia. Do tej pory były cztery oceny, teraz będzie sześć - wzorowe, bardzo dobre, dobre, poprawne, nieodpowiednie i naganne. Zmienią się wzory świadectw szkolnych.
Inna matura
Zmiany czekają maturzystów - absolwenci
liceów ogólnokształcących i profilowanych zdawać będą nową maturę. Trzeba będzie
przejść przez część ustną i pisemną, pierwsza będzie oceniana przez komisję
egzaminacyjną w szkole, druga - przez egzaminatorów spoza szkoły. Aby zdać
maturę, trzeba będzie obowiązkowo poradzić sobie z trzema egzaminami: z języka
polskiego, obcego nowożytnego i jednego przedmiotu wybranego. Można też będzie
zdecydować się na przedmioty dodatkowe, także takie, które nie były wykładane w
szkole np.historię sztuki, muzyki czy wiedzę o tańcu.
Nowa matura ma dać uczniom wybór - niektóre egzaminy będzie można zdawać na poziomie rozszerzonym, inne na podstawowym. Taka matura miała też zastąpić egzaminy wstępne na studia - większość uczelni weźmie pod uwagę wyniki na świadectwie maturalnym i nie będzie dublować egzaminów. Niektóre uprzedzają, że dodatkowo przeegzaminują kandydatów z wiedzy ogólnej, a z matury wezmą pod uwagę tylko wyniki egzaminów na poziomie rozszerzonym.
Zawodowe sito
System egzaminów w szkołach zawodowych
zastąpi egzamin potwierdzający kwalifikacje. W najbliższym roku szkolnym takie
egzaminy czekają uczniów trzyletnich zawodówek, a po kolejnym roku - techników i
szkół policealnych. Dotąd w taki sposób byli egzaminowani tylko absolwenci
2-letnich zasadniczych szkół zawodowych, do rozwiązania mieli dwuczęściowy test
teoretyczny - w pierwszej części musieli odpowiedzieć na pytania dotyczące ich
zawodu, w drugiej - na pytania związane z zatrudnieniem i prowadzeniem
działalności gospodarczej. Prace uczniów były kodowane i oceniane przez
przeszkolonych egzaminatorów. Inaczej, niż dotąd, wyglądały też egzaminy
praktyczne, w komisjach, poza nauczycielami, zasiedli pracodawcy,
przedstawiciele stowarzyszeń zawodowych. Wielu uczniów poległo na egzaminach -
ze wszystkich szkół w Polsce do sprawdzenia swoich kwalifikacji zawodowych
przystąpiło ponad 20 tysięcy osób, co trzeci nie zdał. Wśród lakierników, z
przez taki sprawdzian, przeszła tylko połowa, wśród blacharzy - tylko co trzeci.
Policzą wszystkich i wszystko
Uczniowie, nauczyciele,
boiska szkolne, komputery, telewizory, wydatki, wypadki - wszystko to trzeba
będzie spisać. W tym roku szkolnym każda szkoła znajdzie się w bazie danych
oświatowych. Projekt rozporządzenia w sprawie bazy jest już gotowy, w
ministerstwie edukacji zapowiadają, że we wrześniu rozporządzenie zostanie
podpisane. Do końca marca w szkołach musi zakończyć się pierwsze wielkie
liczenie. Po nim dokładnie będzie wiadomo, jaki majątek ma oświata, ilu jest
nauczycieli, ilu uczniów, jakiej są płci, czy mają kłopoty ze zdrowiem, ilu jest
zagrożonych niedostosowaniem społecznym albo uzależnieniem, ilu dostaje
stypendia albo zasiłki. Trzeba będzie policzyć wszystkich, którzy powtarzają
klasę albo w ogóle nie chodzą do szkoły, ustalić, dlaczego.