Do tej pory studenci nie dostawali pieniędzy na jedzenie i mieszkanie, uczelnie przeznaczały część z pomocy materialnej np. na dopłaty do obiadów w stołówce. Teraz studenci sami zdecydują, czy stypendium wydadzą na obiad w stołówce, czy kupią za nie bułki w sklepie – powiedział w środę PAP rzecznik ministerstwa edukacji Mieczysław Grabianowski. Podobnie jest ze stypendium mieszkaniowym - pieniądze można przeznaczyć nie tylko na opłacenie akademika, ale także wynajętego mieszkania czy pokoju.
Obok dwóch nowych stypendiów funkcjonować będzie także tradycyjne stypendium socjalne. Wysokość dochodu, który uprawniać będzie do otrzymania takiej pomocy, ustala rektor. W tym roku po raz pierwszy decyzje rektora w sprawie limitu dochodu zostały ograniczone ustawowo.
W ustawie Prawo o szkolnictwie wyższym zapisano, że miesięczna wysokość dochodu nie może być niższa ni 316 zł i wyższa niż 569 zł netto. Oznacza to, że każdy student, którego miesięczne dochody nie przekroczą 316 zł, dostanie pomoc materialną. Dochody na osobę w rodzinie będą liczone zgodnie z zapisami ustawy o świadczeniach rodzinnych.
Studenci mogą także liczyć na stypendia za wyniki w nauce lub sporcie, specjalne stypendium dla osób niepełnosprawnych i zapomogi w sytuacjach losowych. Najlepsi mogą także otrzymywać stypendia ministra: za osiągnięcia w nauce i wybitne osiągnięcia sportowe.
Głównym źródłem, z którego finansowana jest pomoc materialna dla studentów, jest budżet państwa. W 2005 r. na ten cel przeznaczono ok. 1,5 mln zł. Szczegółowe zasady przyznawania stypendiów i ich wysokość ustalają uczelnie.
W Polsce studiuje 1,8 mln studentów. W ubiegłym roku akademickim pomoc materialną otrzymywało ok. 14 proc. z nich.