Uczeń, któremu komisja egzaminacyjna nie pozwoli na wyjście do toalety w trakcie matury, może oskarżyć ją o złamanie procedur maturalnych i zażądać powtórzenia egzaminu - takie prawo zostało zapisane w rozporządzeniu ws. organizacji egzaminu maturalnego.
"Nauczyciele, którzy straszą uczniów, że nie będą mogli wyjść do toalety w trakcie pisania matury, łamią przepisy. W procedurach maturalnych wyraźnie zapisano, że w przypadku konieczności uczeń może wyjść. Do łazienki odprowadza go jeden z członków komisji" - powiedziała w czwartek PAP szefowa Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Maria Magdziarz.
Niewyrażenie zgody na wyjście do toalety to złamanie procedur. "A w takiej sytuacji uczeń może napisać skargę do dyrektora okręgowej komisji egzaminacyjnej (OKE). Ma na to dwa dni od terminu egzaminu" - powiedziała Magdziarz. Prawo do skargi na złamanie procedur zapisano w rozporządzeniu ministra edukacji w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy oraz przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów w szkołach publicznych.
"W takiej skardze uczeń może się domagać przeprowadzenia dodatkowego egzaminu, tłumacząc np., że nie mógł się skupić i napisać pracy dobrze, bo cały czas myślał o tym, że musi wyjść" - dodała. Dyrektor OKE ma 7 dni na ustosunkowanie się do skargi, jego decyzja jest ostateczna.
Matura rozpocznie się 18 kwietnia, do 29 kwietnia będą trwały egzaminy ustne obejmujące obowiązkowo język polski i obcy. W maju maturzyści będą przystępować do egzaminów pisemnych. Na maturze pisemnej obowiązkowo trzeba zdać język polski i obcy oraz wybrany przedmiot (lub przedmioty, maksymalnie trzy).