Tworzenie małych społecznych szkół jest szansą rozwoju edukacji na wsi - mówiła prezes Federacji Inicjatyw Oświatowych Alina Kozińska-Bałdyga na konferencji "Mała Szkoła - trzecia droga oświaty wiejskiej".
"Procesu likwidacji wiejskich szkół przez samorządy nie da się zahamować.
Sytuacja ekonomiczna i demograficzna zmusza gminy do likwidacji szkół. Natomiast
to, co można zrobić, to zachęcać rodziców, mieszkańców wsi do zakładania
stowarzyszeń i do tworzenia własnych szkół prowadzonych przez te
stowarzyszenia" - mówiła Kozińska-Bałdyga. Poinformowała też, że w ramach
Federacji tworzony jest obecnie Fundusz Wiejskich Inwestycji Oświatowych, który
będzie m.in. udzielał małym szkołom nieoprocentowanych kredytów.
Obecnie
na wsi działa ponad 220 małych szkół. Powstały one w miejsce zlikwidowanych
szkół samorządowych. Utrzymują się przede wszystkim z dotacji gmin oraz pracy
wolontariackiej mieszkańców wsi.
Kozińska-Bałdyga dodała, że w ramach tej
inicjatywy powstają także licea ogólnokształcące (obecnie są dwa), przedszkola
oraz prowadzone są szkolenia dla dorosłych. W placówkach tych odbywają się także
zajęcia pozalekcyjne i inne imprezy, w których uczestniczą nie tylko uczniowie,
ale także wielu okolicznych mieszkańców.
"Myślę, że naszym sukcesem
jest m.in. to, że poziom nauczania w naszej szkole nie odbiega od normy powiatu,
a wręcz przeciwnie jesteśmy w jej czołówce, o czym świadczy m.in. wiele
wygrywanych konkursów przez naszych uczniów" - powiedział Jacek Zwierz,
sołtys wsi Dłużew (woj. mazowieckie) i założyciel jednej z pierwszych w kraju
małych szkół.
Federacja Inicjatyw Oświatowych powstała w 1999 roku. W
2001 jej program "Mała Szkoła" nagrodzony został nagrodą Pro Publico Bono za
najlepszą inicjatywę obywatelską.