Samorządy likwidują szkoły rolnicze i wyprzedają ich majątek. Tłumaczą, że to z powodu braku uczniów. Ale szkół oddawać nie chcą.
Zespół Szkół Agroekonomicznych w Brwinowie przestał istnieć w zeszłym roku. Jak mówi starosta pruszkowski, nie było chętnych do nauki zawodów rolniczych, a inne pomysły na wykorzystanie obiektu nie wyszły. Co dalej z budynkami szkoły, internatu i kilkunastohektarowym gospodarstwem?
- Rada jeszcze nie podjęła uchwały na ten temat ale albo oddamy to w długotrwałą dzierżawę, albo trzeba będzie sprzedać. – mówi Elżbieta Smolińska starosta pruszkowski
Resort rolnictwa ma długą listę szkół, których majątek, po przejęciu ich przez samorządy w 1999 roku, został wyprzedany. Druga - to placówki zlikwidowane. – Na przykład w Kisielicach zabrano 40 ha i urządzono tam wysypisko śmieci. Zamknięto najstarszą szkołę rolniczą w Albigowej. – mówi Karol Krajewski z Ministerstwo Rolnictwa
Ministerstwo zamierza ten proces powstrzymać przez przejęcie 70 z 460 istniejących szkół, głównie tych o znaczeniu regionalnym czy ponadregionalnym. Niektóre, jak ta w Brwinowie, chce reaktywować.
Teoretycznie, na mocy porozumienia z samorządami, ministerstwo mogłoby przejąć szkoły rolnicze. Ale o porozumienie trudno.
Ministerstwo przygotowało więc projekt ustawy o zmianie systemu oświaty, który pozwoli na przejęcie niektórych szkół.