Bezpłatne studia dzienne na uczelniach prywatnych, droższe zaoczne i wieczorowe w publicznych - taka zmiana może czekać studentów po wejściu w życie nowej ustawy o szkolnictwie wyższym - informuje "Życie Warszawy".
Projekt tej ustawy jest już gotowy. W czwartek pracę nad nim zakończył zespół
powołany przez prezydenta. Na początku lutego ustawa powinna trafić do Sejmu.
Prof. Józef Woźnicki, szef zespołu, chce, by weszła w życie przed rozpoczęciem
nowego roku akademickiego.
Według publicysty "Życia Warszawy" Mariusza
Gawrychowskiego najbardziej istotną zmianą jest przyznanie budżetowej dotacji
(jej wysokość zależeć będzie od liczby osób, ale tylko na studiach dziennych)
uczelniom niepublicznym. Z kolei uczelnie publiczne nie dostaną dofinansowania
do studiów wieczorowych i zaocznych, co oznacza, że będą one
droższe.
"Przy takich samych kosztach i mniejszych dochodach będziemy
musieli gdzie indziej poszukać brakujących środków" - mówi prof. Marek
Rocki, rektor Szkoły Głównej Handlowej. Eksperci są przekonani, że spadną ceny
dla osób studiujących w trybie dziennym na uczelniach prywatnych.
Inne
ważne zmiany to wprowadzenie podziału (z nielicznymi wyjątkami) studiów na dwa
etapy: obligatoryjny licencjat oraz nieobowiązkowe magisterium. Nowością jest
już wprowadzony na wielu uczelniach system punktowy oraz wydawanie z dyplomem
suplementu w języku angielskim zawierającego informację o przebiegu studiów.
Będzie on przydatny dla unijnych pracodawców - pisze Mariusz
Gawrychowski.