Od czterech lat osiada podłoga w sali gimnastycznej sejneńskiego Zespołu Szkół Techniczno-Rolniczych. Dziś różnica poziomów pomiędzy najwyższym i najniższym punktem na sali wynosi 10 centymetrów. Państwowa Inspekcja Pracy grozi dyrekcji szkoły zamknięciem sali.
- Prowadzone w takich warunkach lekcje przypominają ćwiczenia na batucie -
mówi Henryk Wydra, nowy dyrektor szkoły. - Przed kilkoma dniami odwiedzili nas
inspektorzy PIP. Okazało się, że mój poprzednik miał wyznaczony na 31 sierpnia
2004 termin wykonania remontu podłogi w sali. Ale się z niego nie wywiązał.
Niewiele brakowało, a zapłaciłbym mandat albo stanął przed sądem. Kontrolerzy
wzięli pod uwagę zmianę dyrektora i dali mi czas na wykonanie remontu do 31
października tego roku.
Poziom podłogi w sali gimnastycznej ZSTR obniża
się od czterech lat. Powodem jest zapadanie się torfowego gruntu, na którym
zbudowano szkołę. Do rozmycia ziemi doszło po awarii sieci kanalizacyjnej, kiedy
do gruntu przedostały się tysiące litrów wody.
- Taka sytuacja może
powtórzyć się w każdej chwili - dodaje dyrektor Wydra. - Stan naszej sieci
wodno-kanalizacyjnej i ciepłowniczej jest tragiczny. Biegnące w ziemi rury
przypominają sito. Podobnie jak dach, przez który nawet przy niewielkich
opadach, woda spływa do środka sali. Tu nic nie dadzą drobne remonty. Trzeba
zmodernizować cały system ciepłowniczy, wymienić instalację wodno-kanalizacyjną,
zerwać podłogę w sali gimnastycznej i łączniku oraz zagęścić grunt. Jeżeli tego
nie zrobimy, któregoś dnia może okazać się, że w sali, zamiast drewnianej
podłogi, mamy kopalnię odkrywkową torfu.
Prowadzące szkołę Starostwo
Powiatowe w Sejnach w tegorocznym budżecie zabezpieczyło część środków na remont
budynku. Prace rozpoczną się wiosną. Do tego czasu uczniowie sejneńskiego ZSTR
lekcje wf. odbywać będą "na batucie”.