15 szkół rolniczych przejmie od nowego roku ministerstwo rolnictwa. Chciałoby pięć razy więcej, ale bez zmiany ustawy o systemie oświaty to niemożliwe.
Przejęte 9 lat temu przez samorządy szkoły rolnicze są dla nich dużym ciężarem. Niewiele placówek jest odpowiednio finansowanych Przykładem choćby zespół szkół rolniczych w Piasecznie, gdzie brak pieniędzy na wyposażenie techników hodowli koni, ogrodnictwa i agrobiznesu.
Piaseczno i tak ma szczęście, bo nadal ma gospodarstwo rolne, przyjmuje uczniów ile chce – w tym roku będzie 10 nowych klas. Ale niektóre samorządy nie chcą dłużej utrzymywać kosztownych szkół rolniczych. O przekazanie resortowi rolnictwa 15 placówek zabiegają ich dyrektorzy i starostowie.
Te szkoły nadal będą istnieć i to, jak zapowiada ministerstwo, w lepszych warunkach. Wiele z nich nie miało takiego szczęścia. Starostwa wyprzedały część majątków szkół, niektóre zlikwidowały te placówki. Są też takie powiaty, które się do tego przymierzają. One nie są więc zainteresowane przekazywaniu szkół ministerstwu rolnictwa. Ale resort nie ustępuje.
Karol Krajewski, Ministerstwo Rolnictwa: - Przewidujemy przejęcie 70-ciu szkół na podstawie zmienionej ustawy i rozporządzeń Rady Ministrów, które będą określały, jakie szkoły przejdą pod nasz nadzór.
Po zmianie ustawy o systemie oświaty ministerstwo będzie mogło przejąć szkoły bez pytania o zgodę powiatów. Wiele szkół na to czeka. Projekt ustawy jest gotowy.