Pęcznieją od nazwisk listy dzieci wymagających dożywiania już w niemal wszystkich szkołach, mimo że rok szkolny jeszcze nie rozpoczął się na dobre. Darmowe obiady dla blisko miliona dzieci finansuje rząd, pomagają organizacje pozarządowe: Polski Czerwony Krzyż, Caritas Polska, Polska Akcja Humanitarna i wiele innych. Według ostrożnych szacunków darmowych posiłków powinno być dwa razy więcej niż jest teraz.
W jednej z warszawskich szkół podstawowych dzieci jedzą. Wszystkie, bez wyjątku, nawet te, które nie przyniosą kanapek, bo zawsze znajdzie się kilkoro innych, którzy mają ich za dużo. Jeszcze rok temu darmowe obiady jadło tu 80 spośród blisko 600 dzieci, teraz jest już ponad 100 podań.
Najgorsza sytuacja jest na terenach gdzie bezrobocie jest szczególnie duże. Przykładem może być gmina Sianów w województwie zachodniopomorskim. Tu bezrobocie sięga 22 proc. Rodzice złożyli już ponad 300 wniosków o dożywianie, ale to nie koniec. Kierownictwo szkoły ocenia, że do końca miesiąca wniosków będzie 500. W Sianowie na szczęście wystarczy pieniędzy, by dzieci nie chodziły głodne, ale w Złotowie w Wielkopolsce, gdzie bezrobocie jest jeszcze większe, takie niebezpieczeństwo istnieje. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej dostał od wojewody zaledwie jedną trzecią potrzebnych pieniędzy. Zabrakło dla 300 dzieci.
Według szacunków PAH ponad 300 tysięcy dzieci potrzebuje pomocy. Kliknij w ten pusty brzuszek – tak do poparcia akcji „Pajacyk”, dzięki której w ubiegłym roku ponad 4 tysiące uczniów mogło zjeść choć jeden gorący posiłek zachęca Janina Ochojska. Ponad 100 tysięcy dzieci dożywia Caritas Polska, ogromny udział w tej akcji mają też inne organizacje, a mimo to opinia jest zgodna. W Polsce są jeszcze dzieci, które chodzą głodne. a likwidacja tego problemu to priorytet wszystkich, bez wyjątku kolejnych ekip rządowych.
Pierwszy Portal Rolny już dawno włączył się do akcji "Pajacyk". Na stronie głównej portalu można znaleźć Pajacyka i kliknąć w ten pusty brzuszek.
.png)
.jpg)
Zaloguj przez Facebook
