W akademikach Uniwersytetu Zielonogórskiego wiszą ogłoszenia. Prorektor ds. studenckich zobowiązuje żaków, którzy otrzymali miejsca w akademikach, do założenia rachunków w Kredyt Banku SA. Studenci się burzą.
Takie konto to warunek zameldowania w domu studenckim. Bo najpierw trzeba przedstawić odpowiednie zaświadczenie o założeniu rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego i zleceniu stałej opłaty za DS we wskazanym banku.
- Przecież to łamanie prawa! Jak można zmuszać nas do zakładania konta w którymś banku. To wyłącznie nasza sprawa, komu powierzamy pieniądze – mówią studenci z DS. ,,Ziemowit’’, których zdenerwowały wywieszone ogłoszenia (informacja o bezpłatnym założeniu konta w Kredyt Banku, pismo do studentów oraz wzór wymaganego zaświadczenia). – Jak prorektor może pisać ,,obliguję’’?! I jeszcze te wykrzykniki na czerwono!
- Miejsc w akademiku jest 2.311, czyli tyle klientów pozyskuje bank – wyliczają studenci. – Jaki to zysk! O stałym zleceniu opłat za DS. mówią, że równie dobrze mogą robić to inne banki.
Pod pismem do studentów podpisał się prorektor ds. studenckich dr hab. Zdzisław Wołk, prof. UZ. - Wybraliśmy ten bank, bo on obsługuje uczelnię – wyjaśnia prorektor. – Taki sposób rozliczania się pozwala uniknąć dodatkowych kosztów, ponoszonych przez nas i studentów. Wynegocjowaliśmy z bankiem, że za operacje nie trzeba płacić prowizji.
Do Parlamentu Studenckiego UZ oficjalną drogą informacja nie dotarła. Nikt nie konsultował też wprowadzonej zmiany. - O sprawie dowiedzieliśmy się z ogłoszeń w akademiku. I choć wielu studentów pojechało już na wakacje, zajmiemy w najbliższym czasie stanowisko – mówi przewodniczący parlamentu Damian Tarka.